Stolat.pl

Lange Antoni

Antoni
Lange

1970-01-01 - 1970-01-01

Sortuj według:

Lange Antoni * * * [Chciałbym...

Chciałbym być świeżym porannym tchnieniem
Wietrzyka,
Co twoje piersi wiosny pragnieniem
Przenika.
Chciałbym być słońcem, co cię ogrzewa,
W szat bieli.
Chciałbym być taką, co cię oblewa
W kąpieli.
Chciałbym tą cząstką wybraną zostać
Przestworza,
Które obleka białą twą postać
Jak zorza.
Chciałbym być okiem twym - i uśmiechem
Twym smętnym;
Falą twych włosów - piersi oddechem,
Krwi tętnem.
Chciałbym być dumań twych marzycielskich
Przędziwem.
Uczuć twych żarem - piersi twych sielskich
Ogniwem.
Chciałbym sie całą mą przeobłoczyć
Osobą
W tobie - i z tobą byt mój zjednoczyć:
Być tobą!
więcej

Lange Antoni Możem Cię nigdy...

Możem Cię nigdy nie kochał tak szczerze...
Jak dzis, gdy jestem od ciebie daleki,
Kiedy nas dzielą i góry i rzeki...
W sercu mym bóstwo jakieś ciebie strzeże.

Jeżeli ludzie mogą się z oddali
Porozumiewać - a wierzę, że mogą
I że do ciebie powietrznianą drogą
Dochodzi głos mój, co się niemo żali:

To ty mnie słyszysz... Słyszysz moje skargi
Przeczuwasz boleść, co mą duszę tłoczy -
I wiesz, jak głodne twych oczu me oczy,
I wiesz, jak głodne twoich warg me wargi.

Oczekiwałem na dobra bezcenne
I dla nich wszystkie znosiłem ciężary;
Lecz nie ujrzałem wcielenia swej mary,
Ujrzałem wydmy i głazy kamienne.

Po złotych zorzach moje serce płacze -
I słyszę ciebie - z oddalenia słyszę -
I rzucam okrzyk w tę przestworną ciszę:
Przebaczam wszystkim - sobie nie przebaczę!

Jesteś jak bóstwo niewidzialne,
W którego istność duch pobożny wierzy,
Ale go z ziemskich nie dojrzy wybrzeży,
Chyba na jakieś mgnienie pożegnalne.
więcej

Lange Antoni Sonet

Czasami wśród kochanków tak płynie rozmowa
Jako z brzękiem śród kwiatów latające pszczoły:
Tak miodem woniejący, tak dźwięcznie wesoły
Jest duch, którym śpiewają bezwiednie ich usta.

Starczy im półuśmiechu, wyrazu połowa,
By się pojąć zupełnie lub choćby na poły,

Co dla nich jednoznaczne, gdyż - jako niaoły
Wieczne w modłach, tak wieczna marzeń ich osnowa.

Jedno niemal drugiego uprzedza wyrazy,
Powtarza je, dopełnia, krzyżuje, przeplata,
Lub wlewa w nie melodie - kolory - ekstazy.

I tak płynie kochanków rozmowa skrzydlata,
Jak gdyby za nich śpiewał jakiś duch zza świata,
Dwa serca w jeden kryształ zlewając bez skazy.
więcej

Lange Antoni Przekleństwo

Pogarda, wieszcz powiada, jest białą dziewicą,
Obrażoną w poczuciu anielstwa bez skazy;
Ale, nazbyt wysoko stojąc nad obrazy,
Śmiałka druzgoce spojrzeń jasną błyskawicą.

I nigdy na jej ustach nie zabrzmią wyrazy,
Które stoją nad przekleństw namiętną granicą,
Gdzie się dusz niecierpliwych gniewne głody sycą:
Lecz tak potrafią tylko anioły lub głazy.

O, bo nieraz dziewictwo staje się cięzarem,
Który nam wszystkie żyły rozsadza pożarem,
że pragniem, choć bezwstydnem zdusić to męczeństwo.

Wtedy niedość pogardy w obliczu boginii,
Wtedy mocniejszy oręż ulgę nam uczyni;
I takim jest pogardy orężem, przekleństwo.
więcej
  • Poprzednia
  • 1
  • Następna
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję