Stolat.pl

Wiersze znanych

Sortuj według:

Urbankowski Bohdan Erotyk dla nastę...

I
Przeprowadź ja przez pokój
niby ścieżką wśród lasu
na stole
zapal różę
dobrą jak nocna lampka

Potem
rozbieraj ja delikatnie
z obronnych gorsetów
z zaciśnięcia rąk
drżenia ramion ...
Otul szeptem.

A jeśli kiedyś
wybiegnie nagle z pokoju
biegnij za nią
nie pozwól
ukryj jej twarz
w swych wielkich rękach
mów słowa
dużo słów
te wszystkie
których ja zapomniałem
których się wstydziłem

Proszę cię
ty
którego nienawidzę
który przyjdziesz po mnie
by z jej drobnych piersi
zdrapać ślady mych rąk
rozchylić jej kolana
proszę cię
bądź dla niej dobry


II
Nie wiesz
że będziesz kochał mnie
że powie ci słowa
wypróbowane ze mną
że w jej włosach
poczujesz mój oddech
na jej brzuchu
napotkasz nocą
moje ręce

I jeśli czasem
wciągając cię w siebie
aż do zachłyśnięcia
pomyli nasz imiona -
nie myśl o mnie z nienawiścią

to ja
uczyłem ją jak dziecko
nie wstydzić się krzyku imion nagich ciał
to ja
czasem jeszcze mówię do ciebie
wtedy
myślałem
że mówię tylko do niej


III
Twój cień w jej oczach
to mój cień

jej głos pełen niepokoju
to mój głos

gdy ona cofa się z lękiem
ja powracam
pamiętaj

na każde twoje słowo
zbyt ostre

na każdy gest
nie dość szczery
ja powracam
pamiętaj

I jeśli kiedyś sama
zapłacze nocą
nie wchodź do jej pokoju
już ja
będę przy niej
więcej

Ujejski Kornel * * * [Jak mam do...

Jak mam do ciebie przemówić!?
Milczenie będzież wymową?
Na jakich gwiazdach mam łowić
Cudowne dla ciebie słowo?...

Gdy ludzkiej mowy nie cenię,
Niełatwo zbędę się troski -
Chyba się cały zamienię
W miłosne dźwięki i zgłoski!

Cała ta moja istota,
Promienna, dźwięczna, szczęśliwa,
Niech będzie jak harfa złota
,
Co w twych ramionach spoczywa!

Usta nie będą próżnować,
Choć się milczeniem zakują -
Całować mają, całować,
Aż się na popiół scałują!
więcej

Ujejski Kornel Z erotyków

że ciebie kocham, wiedzą o tym ptaki,
Bom się przed małym słowikiem użalał;
Już żartowały ze mnie drwiące szpaki:
Czyś ty oszalał?...

Jest w tym, co mówią, p""rawdopodobieństwo,
Chociaż nie dyszę burzą i zarzewiem;
że mnie owłada spokojne szaleństwo,
I nie wiem, i nie wiem.

Choć kocham ciebie, nie tracę spokoju,
Nie chcę ni rwać się, ni lecieć, ni płonąć,
Chciałbym jak w jasnym, przeźroczystym zdroju
Tonąć i tonąć;

Czuć, że mnie ramię pieszczone otacza,
że twój wzrok słodki pada na me skronie,
że duch nade mną, co wiele przebacza,
W naszej obronie.

Świeci znów księżyc, twój posłaniec cichy -
Czy on wyleje na me stare rany
Rosy i blasku dwa srebrne kielichy:
"Jesteś kochany..." ?
więcej
  • Poprzednia
  • 1
  • Następna
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję