Stolat.pl

Faleński Felicjan

Felicjan
Faleński

1970-01-01 - 1970-01-01

Sortuj według:

Faleński Felicjan Jeśli ci miłoś...

Mądrością nie chwal się własną!
Jak gwiazdy gasną od rana,
Rozumu błyski tak gasną,


I wszędzie ma on granice
I horyzontów swych końce;
Geniusze - to błyskawice!
Miłość - to słońce.


Dopóki życie w nas gości,
Dopóki serce nie skrzepło,
A słońce, ten wzór miłości,
Daje nam światło i ciepło,


Zwątpień cisnących się tłumnie
Ono rozstrzyga zawiłość;
Mądrością - kochać rozumnie!
Mądrością - miłość.
więcej

Faleński Felicjan

Co to jest miłość
Doprawdy nie wiem
Chcę być kochana
Chcę kochać Ciebie


Kiedy jestem z Tobą
Wiatr użycza mi swych westchnień
Gdy jestem przy Tobie
To czuję, że
Jestem
więcej

Faleński Felicjan Kwiat jaśminu

Szedł chłopiec z dziewczyną po ciepłym gdzieś lecie,
Rwąc kwiecie jaśminu, gdyż lubił to kwiecie.

Całował, a za nim dzieweczka też biała,
Co on pocałował, ona całowała.

I potem przysięgła przez najświętsze śluby
Całować na zawsze ten kwiat jemu luby.

A chłopiec, by w szczęściu nie zaszła mu zmiana,
Śmierć sobie co rychłą wyprosił u Pana.

że zaś chciał, by kwieciem odżył całowanem,
Zmarł w noc, i jaśminem odkwitnął nad ranem.

Oj! biadaż dziewczynie!... gorzko bo płakała!
Aż zbladła od łez tych twarzyczka jej biała...

Więc gdy jej pierś wzdętą ból tęskny rozżala,
Rwie kwiecie i ciśnie do ustek z korala.

A od tych płomiennych całunków dziewczyny
Omdlewa kwiat biały i staje się siny.

I słodko mu więdnąć, gdy listki przechyla,
Iż od tej rozkoszy umiera co chwila.

Bo w kwiat, bo w wybrany, co blask z wonią zmącą,
Spłynęła z ust chłopca dusza kochająca.

Bo łzy kochającej dziewczyny żałosnej
Były mu zmarłemu rosą wiecznej wiosny.
więcej

Faleński Felicjan Hymn węglarzy

Hej dziesięciu! czas do dzieła,

, , Ciemna zgliszcz drużyno!

Jeszcze Polska nie zginęła,

, , Gdy za Polskę giną!

Niechaj dziewczę się nie lęka

, , Zasmolonej twarzy

Czarna twarz, lecz serce, ręka

, , Czyste u węglarzy.


Węglem zgliszcz z rodzinnej wioski,

, , Na więzienia ścianie,

Baltazara groźne głoski

, , Smutny pisz, młodzianie

Przyjdzie wiatr, co czarne słowa

, , W ćmiący blask rozżarzy

Wtedy będzie w bój gotowa

, , Ciemna czerń węglarzy.


Co tak zewsząd przez kurzawę

, , Krwią ku niebu błyska?

To są naszych siół i krwawe

, , Grodów zgorzeliska.

A wśród zgliszcz i zamieszania

, , Co tam z cicha gwarzy?

To się sobie chyłkiem słania

, , Ciemny rój węglarzy.


Tam, u kraty, nagie mury

, , Pismoż zdobi czyje?

To testament więźnia, który

, , Gdzieś w kopalniach gnije.

Tę ostatnią wolę świętą

, , Spełnić któż się waży?

Cicho!, właśnie w pomoc wzięto

, , Ciemną czerń węglarzy.


Ręka w rękę! ciemne kruki!

, , Czerni pracowita!

Tylko milczkiem, chyłkiem, póki

, , Krwawy dzień nie świta!

Dziś z nas każdy skryty, niemy

, , Ale Bóg nam zdarzy,

że wnet w pełną pierś hukniemy

, , Grzmiący hymn węglarzy!
więcej
  • Poprzednia
  • 1
  • Następna
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję