Stolat.pl
Życzenia
Wiersze znanych
Cytaty
Dodaj życzenia
Chrystus tak rela...
Osiemnaście mysz...
18 lat marzyłeś...
18 lat skończone...
18 spełnionych m...
18-sty wybił roc...
18-ście lat temu...
Bądź zawsze szc...
Coż by Ci życzy...
Dajmy dzisiaj ost...
Zakochani
Bądź zawsze szc...
Kołysanka dla Jo...
O moim tacie
Motyw biblijny
Niepowodzenie
O prawach dziecka
18 lat marzyłeś...
Chrystus tak rela...
18-sty wybił roc...
Wyślij tekst znajomemu
Wyślij do:
Treść wiadomości:
Masoni z rozmaitych sfer wypijają sobie po sto gram<br />i idą knuć do swoich lóż, i wszystko maja gdzieś,<br />a ja w gablocie tkwię pod szkłem i grzbiet przekłuty szpilką mam,<br />i zejść nie mogę ani rusz, choć bardzo chciałbym zejść.<br />Choć wiercę się, bez przerwy tkwię w pozycji żenującej,<br />a dookoła roi się robactwo pełzające,<br />od dziecka te insekty znam, od lat tępiłem je,<br />nie dałem rady, no i sam trafiłem między nie.<br />Pod każdym napis, że to ćma, modliszka, komar albo co,<br />a dalej rząd, gatunek, płeć, czy gzica to czy giez,<br />z wieloma z nich walczyłem ja, i bardzo sobie cenię to,<br />bo warto rozeznanie mieć, kto jadowity jest.<br />Już widzę, jak naukowy świat mnie pod swą lupę bierze:<br />to zdarza się raz na sto lat, nieznane dotąd zwierzę!<br />Panowie, ja nie jestem wesz, z całą pewnością wiem,<br />ja jestem homo, sapiens też, ja przecież dumnie brzmię!<br />Nieraz mnie życie biło w twarz, nieraz łykałem gorzkie łzy,<br />lecz zawsze z ludźmi chciałem być na dobre i na złe,<br />lgnąłem do ludzi, no i masz - wśród glist, pijawek oraz wszy<br />spreparowany muszę tkwić, choć krew zalewa mnie.<br />Trzmiel mi do ucha kładzie wprost mądrości swe owadzie,<br />że widać taki już mój los, i nic się nie poradzi,<br />słyszę zjadliwy głosik gza i wredny chichot larw:<br />stawiał się, stawiał, to i ma -jak wszyscy, szpilę w kark!<br />Co jakiś czas odwiedza mnie współbraci moich byłych tłum,<br />podchodzą, widzą, że to ja, i cieszy ich ten fakt,<br />rękami macham, wiercę się, lecz na nic mój daremny bunt,<br />jeden mnie w plecy szpilką dźga, a potem mówi tak:<br />- To całkiem prymitywny stwór, tak mówiąc między nami,<br />dlatego właśnie wisi tu, z innymi owadami,<br />rozumu tyle w nim, co nic, ot, taki żywy śmieć,<br />więc będzie tu do śmierci tkwić, eksponat numer pięć...<br />- Panowie - piszczę-to nie tak, to przecież ewidentny<br />błąd,<br />niechże ktoś zorientuje się, podniesie dziki gwałt,<br />do jasnej ciasnej, jestem ssak, podajcież mi pomocną dłoń,<br />panowie, błagam, włączcie mnie choć do podgrupy małp!<br />To nie pomyłka, ani błąd, to rzecz zaplanowana,<br />bym przerwał swój wysoki lot, bym pełzał na kolanach,<br />i mam swój chrystusowy krzyż, i nie pomoże nikt,<br />i chociaż ciągle rwę się wzwyż, tkwię w otoczeniu gnid.<br />Właściwie szpilka nie jest zła, i nawet da się na niej żyć,<br />być przyszpilonym - żaden wstyd, i znośnie tu jest dość,<br />wszak to się lubi, co się ma, po diabła o czymś innym śnić<br />z kokonem nawiązałem flirt i kręcę z jedną z os...<br />Ja lubię towarzystwo os, nie śmierdzi od nich psiną,<br />poza tym podziw budzą wprost kibicią swoją zwinną,<br />w kokonie nota bene jest coś seksownego też;<br />popatrzysz, a tu taki seks, że tylko bierz i grzesz.<br />Ślimak odczuwa do mnie wstręt, a pszczoły, bąki oraz<br />robactwo wszelkie mają gdzieś i twierdzą, że to chłam,<br />dokoła pełno głupich mend, wszystko po uszy w gnoju tkwi<br />a ja kontakty chciałbym mieć z takimi jak ja sam!<br />Świerszczowi w mordę dałem raz, tak trochę, nie za mocno<br />a jakieś bydlę, pewnie giez, widziało i doniosło,<br />szybko zgarnęli obu nas, sprawdzili co i jak,<br />i wbili nam (świerszczowi też) po nowej szpilce w kark.<br /><br />pająk wysysa ze mnie mózg, po ciele roją mi się wszy.<br />a osa pyta kiedy ślub, chce złożyć parę jaj,<br />niech wreszcie coś się zdarzy już, a potem - choć na szpilki trzy,<br />trzy szpilki to co prawda grób, lecz grób otwiera raj...<br />Gablota razem ze mną drży, gdy myślę o rodzinie;<br />więc szerszeń szwagrem będzie mi - a kto mi będzie synem?<br />Rodzina to co prawda plus, lecz truteń jako teść?<br />Pora zmartwychwstać, pora już, by z tego krzyża zejść!<br />Gdy wróg nam szpilką karki dźgał, wypruwał serce, mózg i nerw,<br />jakże chciał uciec każdy z nas, jak się w męczarniach wił!<br />Z jednako obolałych ciał ta sama nam tryskała krew.<br />hej, bracia, już najwyższy czas zapomnieć, kto kim był!<br />Za chwilę mnie tu trafi szlag, osądźcie zresztą sami;<br />ja, człowiek i naczelny ssak pomiędzy owadami!<br />Kto nas uwolni z matni tej, kto szpilkom radę da?<br />Hej, żuki wszystkich krajów, hej! Wyrwijmy się spod szkła!<br />Realizując słuszny cel zaczęliśmy zwycięski bój,<br />choć osy mają za złe, lecz od dziś rządzimy my!<br />Z pająków, pluskiew, gnid i pcheł oczyściliśmy światek swój,<br />muchom kazaliśmy iść precz, wytłukliśmy też wszy.<br />Powiem wam szczerze, nie ma co, przyjemnie jest być władzą,<br />i żyje człowiek jak ten lord, bynajmniej nie owadzio;<br />mieszkanie mam, frykasy jem, gorący biorę tusz<br />na mojej szpilce zaś pod szkłem ktoś inny wisi już...<br />
Wykonanie:
SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z
regulaminem
, aby dowiedzieć się więcej.
Akceptuję