Stolat.pl
Życzenia
Wiersze znanych
Cytaty
Dodaj życzenia
Chrystus tak rela...
Osiemnaście mysz...
18 lat marzyłeś...
18 lat skończone...
18 spełnionych m...
18-sty wybił roc...
18-ście lat temu...
Bądź zawsze szc...
Coż by Ci życzy...
Dajmy dzisiaj ost...
Zakochani
Bądź zawsze szc...
Kołysanka dla Jo...
O moim tacie
Motyw biblijny
Niepowodzenie
O prawach dziecka
18 lat marzyłeś...
Chrystus tak rela...
18-sty wybił roc...
Wyślij tekst znajomemu
Wyślij do:
Treść wiadomości:
Dwaj kolejarze pod oknem palą i grają w karty<br />co który bije atutem podnosi rękaw wytarty<br />Rozmawiasz z manichejczykiem podobnym do buchaltera<br />on bilansuje zło i dobro świat sprowadzając do zera<br />Młoda para po ślubie w niebywałej emocji<br />ogląda w książce rozłożony na części motocykl<br />I ciebie można rozłożyć podobnym sposobem<br />na serce mózg żołądek i wątrobę<br />dlatego i ta anatomia nagle cię przeraża<br /><br />Patrzysz na ludzi za szybą idących w głąb korytarza<br />Jest tam manekin z baczkami w rurkach wąziutkich spodni<br />Dziewczyna z twarzą ujętą w płomyki czarnej pochodni<br />obnaża jedno ramię starannie według mody<br />Taki widok rozczulał cię i drażnił kiedy byłeś młody<br /><br />Luźne strumienie włosów z miedzianym połyskiem<br />oczy przedłużone w strzałki barbarzyńskie<br />owale twarzy rozbite jak wyspiarskie bóstwa<br />zagubione powieki odnalezione usta<br />maski wydobyte z dna kultów i marzeń<br />w obojętnych wcieleniach płyną korytarzem<br />niektóre z nich przystają na chwilę i przez szyby<br />fosforyzują grzebieniem jak głębinowe ryby<br />Ten pochód orficki nie rozeźliła i nie drażni<br />zawczasu wypruwając cię z resztek wyobraźni<br /><br />Tymczasem jedna przesłała ci uśmiech daleki<br />Nie znasz jej lecz poznajesz te czułe powieki<br />te zgrywające się oczy które wołały zobacz<br />gdy ktoś wieczorem jej głowę niósł pod ramieniem jak zdobycz<br />Ach ona cię bierze za mędrca i właśnie przed tobą<br />przechwala się że stać ją na miłość jaskiniową<br /><br />Kolejarze wysiedli i sam teraz siedzisz przy oknie<br />Tą drogą w dawnych latach jeździłeś wielokrotnie<br />Słupy biegną do tyłu i ów czas który minął<br />pokrywa cztery topole melancholijną patyną<br /><br />Rozmawiasz z biuralistą technikiem studentem<br />natrafiasz na dziwne zwroty nie wiadomo skąd wzięte<br />chcesz inne dawne słowa usłyszeć od podróżnych<br />kłócisz się z czasem i zadasz od niego jałmużny<br />a oni siedzą przed tobą bariera lat odcięci<br />i daremnie szukasz ich prototypu w pamięci<br /><br />Te nowe pokolenia tak niepodobne są do poprzednich<br />że nie można odnaleźć pokoleń pośrednich<br />spojrzenia ich są jak sygnały bez klucza<br /><br />Z nieznanych przyczyn wagon gwałtownie zarzuca<br />mijając przykre bo gołe budynki stacyjne<br />Obok ciebie siedzą nie te osoby ale zupełnie inne<br />To ludzie z wagonów śmierci wytraceni gazem<br />Zabił ich śniąc swoje życie jarmarczny król-błazen<br /><br />Od tego czasu minęło już lat kilkanaście<br />blizny się otwierają jak maskowane przepaście<br />sól łez fosfory snów tam krążą w ukryciu<br />i wspomnienia o zmarłych utrzymują przy życiu<br />Usuwasz się w głąb jak po skałach jak mimowolny czarodziej<br />imiona więzną ci w gardle i tłum się przy tobie schodzi<br /><br />Teraz konduktor obojętnie dziurkuje bilety<br />korytarzem powoli przechodzą dwie zgrzybiałe kobiety<br />One są starsze od ciebie i wiele zmian przeżyły<br />na szyjach mają sine wysuszone żyły<br />Przechodzi ktoś kto jest cieniem być może znałeś go niegdyś<br />w tych nieobecnych oczach świecą dalekie śniegi<br />Matka prowadzi płaczące dziecko do umywalni<br />Ci nieznajomi ludzie są natarczywie realni<br />ich troski chcą w tobie zamieszkać starasz się od nich obronić<br />Przerzucasz grubą powieść od końcowych stronic<br />albo oglądasz barwne ilustracje<br />a za oknem przelatują małe wzgardzone stacje<br /><br />Wagon zgrzyta i przysiągłbyś że to zgrzyta na niebie<br />obłok który chimerycznie oddziela się od siebie<br />Rozdwojony obłok jest obrazem wieku<br />obłoczna technika doszła do wielkiej perfekcji w człowieku<br />Władca oklaskiwał swój portret i sam u sobie<br />hieratycznie mówił w trzeciej osobie<br />Był to fakt rozdwojenia ponad zwykłą miarę<br />inni się rozszczepiają na doświadczenie i wiarę<br /><br />Patrzysz na puste pola przez otwarte okno<br />Borykałeś się jak w chorobie z tajemniczą epoką<br />z trudem dotarłeś do jej szyderczej reguły<br />teraz przejmują cię tylko ludzie i szczegóły<br />Jesteś jak rekonwalescent i ubrany w pokorę<br />zamiast milczeć rozmawiasz z jakim takim humorem<br />Przy tobie i za tobą jedzie wiele światów<br />młode śmieciły są ostre jak ścinanie kwiatów<br />klekotają rozbite obyczajów zwierciadła<br />szczątkowa wiedza życia która się rozpadła<br />Jest ktoś kto obiera jabłko Jest świat elementarny<br />namacalny jak rana i od kilku lat nuklearny<br />są pochody wzorów i liczb wypierających słowa<br />świat gdzie nawet abstrakcja wydaje się zmysłowa<br />i rzut kości nabiera nieprzeczutej rzutkości<br /><br />Szukasz czegoś w kieszeniach jesteś roztargniony<br />odnajdujesz i czytasz krótki list od żony<br />Twoje dzieci biegają po wiśniowym sadzie<br />Czujesz jak żona dłonie na ramionach ci kładzie<br />wtedy myślisz o dzieciach cóż im wytłumaczę<br />Podrosną i odczytają całą przeszłość inaczej<br /><br />Wychodzisz na korytarz wyprostować nogi<br />Jedziesz przez las wyszczerbiony i przez kraj ubogi<br />na osobności biegnie rozgrabiony dom<br />chłopcy tam kopią ziemie albo zbierają złom<br />Myślisz o innym złomie z którego już nic nic będzie<br />Czas goi rany i obraca idee w obce narzędzie<br /><br />Widzisz aleję wierzbową i czujesz zapach Wisły<br />wierzby zawsze pochyle dziś jeszcze bardziej nawisły<br />Na korytarzu chłopka wygładza zniszczoną spódnicę<br />dziewczyna z warkoczykiem ma kostium w szachownicę<br />lekkoatleta stoi w kilku brutalnych kolorach<br />chłopczyk w koszulce jak błękitny koral<br />przysadziste kobiety jak nakrapiane grzyby<br />zieleń zieleń wilgotna prawie dotyka szyby<br />lokomotywa gwiżdże wniebogłosy.<br /><br />W lustrze na korytarzu widać siwe włosy<br />
Wykonanie:
SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z
regulaminem
, aby dowiedzieć się więcej.
Akceptuję