Stolat.pl
Życzenia
Wiersze znanych
Cytaty
Dodaj życzenia
Chrystus tak rela...
Osiemnaście mysz...
18 lat marzyłeś...
18 lat skończone...
18 spełnionych m...
18-sty wybił roc...
18-ście lat temu...
Bądź zawsze szc...
Coż by Ci życzy...
Dajmy dzisiaj ost...
Zakochani
Bądź zawsze szc...
Kołysanka dla Jo...
O moim tacie
Motyw biblijny
Niepowodzenie
O prawach dziecka
18 lat marzyłeś...
Chrystus tak rela...
18-sty wybił roc...
Wyślij tekst znajomemu
Wyślij do:
Treść wiadomości:
O, jakże trudno pierzchłe już obrazy<br />Do życia z sennych krain przywoływać!<br />I jakże smutno ciemne duchów skazy<br /><br />Z zasłony, którą śmierć rzuca, odkrywać,<br />I po przepaściach łowić epos bladą,<br />I co zawiera męki, odgadywać!<br /><br />Czyż się nie cofnąć raczej przed gromadą,<br />Co winy swoje w inne światy wlecze,<br />I gdy się żywi do spoczynku kładą,<br /><br />Jeszcze w ciemnościach gdzieś krzyżuje miecze?<br />Czyż nie zamilknąć przed żyjących rzeszą,<br />Co mniemać będzie, że wraz z nią złorzeczę?<br /><br />Świat ten tak dziwny! I ludzie się śpieszą<br />Zetrzeć czym prędzej ślad krwawej areny;<br />To, w co wierzyli wczoraj, dziś ośmieszą,<br /><br />I co dzień nowej potrzebując sceny,<br />Trupa przeszłości ze wzgardą wywleką,<br />Na łup zgłodniałe spraszając hieny.<br /><br />Tymczasem cienie nad letejską rzeką<br />Kończą tragiczną dramatu osnowę,<br />Łzy im pod martwą zastygły powieką<br /><br />I żale swoje wywodzą grobowe,<br />Bo żyją tylko tym dalekim brzmieniem,<br />Które przyszłości sny potrąca nowe.<br /><br />I myślą biedne, że ludzi wspomnieniem<br />Nieśmiertelności dokupią się mglistej,<br />że ta drgająca fala ich imieniem<br /><br />W krąg się po ziemi rozejdzie ojczystej,<br />I że im echo wracające powie<br />O serc pamięci wdzięcznej i wieczystej...<br /><br />Lecz świat ten dziwny! - Zrzuca szaty wdowią,<br />Aby zapomnieć prędzej, czym żył wczora;<br />I klątwą tylko żegnają synowie<br /><br />Odlatującej ojczyzny upiora,<br />I dawny ołtarz rozpada się w zgliszcza<br />Pod jednym cięciem krwawego topora!<br /><br />Nowy obrządek i nowe bożyszcza<br />Biorą pokłony spłoszonego tłumu;<br />Lecz ani boleść, co serca oczyszcza,<br /><br />Ani jaskrawa pochodnia rozumu<br />Do wyższych celów zaprzańców nie nagną,<br />Bo ci śród szyderstw głuszącego szumu<br /><br />Do swych poziomów wszystko zniżyć pragną.<br />Tak więc po smutnym przeszłości wyłomie<br />Zostaje w spadku wielkie tylko bagno.<br /><br />A kto się twarzą zwróci ku Sodomie,<br />Tego Bóg w posąg boleści zamienia,<br />I nad umarłym morzem nieruchomie<br /><br />Sam pozostanie śród pustyń milczenia,<br />Dźwigając przekleństw narzucone brzemię,<br />Co go nimbusem piekieł opromienia.<br /><br />Śmieszna komedia! - gdzie zwycięzcy strzemię<br />Całują zgięte na kolanach męże,<br />I gdzie umarłych nieświęconą ziemię<br /><br />Plugawią jadem pełzające węże,<br />I gdzie ostatnia zacność, co nie pada,<br />Modlitwą nawet niebios nie dosięże!<br /><br />Więc gdy ostatnie hasło w sercach: zdrada,<br />Z cmentarnych krzyżów niech pręgierze stawią!<br />I umęczonych śpiąca już gromada<br /><br />Niech się nie dziwi, że ich proch zniesławią,<br />Niech się nie troszczy w chmurach rozpostarta,<br />że ich śmiertelnej koszuli pozbawią.<br /><br />Bo tak być musi. I dziejowa karta<br />,<br />Co lśniła blaskiem nieuszczkniętych marzeń,<br />Raz ręką mściwej Nemezis rozdarta,<br /><br />Walać się musi w błocie ziemskich skażeń,<br />Aż ją znów przyszłość podniesie zwycięska<br />I w krwi umyje anioł przeobrażeń.<br /><br />Choć się więc skruszy pierś niejedna męska,<br />Kamienowana u świątyni progu,<br />Choć grasująca czarnych odstępstw klęska<br /><br />Szerzyć się będzie w smutnym epilogu:<br />Nie przekupiony przetrwa prawdy świadek,<br />Co boleść nasze odda w ręce Bogu.<br /><br />Ileż to ciemnych ciągnie się zagadek<br />Przy tym krzyżowym ludzkości pochodzie,<br />Gdzie wciąż się nowy powtarza upadek,<br /><br />Co spycha w przepaść jasne duchów łodzie!<br />Ileż to razy ginące plemiona<br />Chciały powstrzymać słońce na zachodzie,<br /><br />By przyszłość w swoje uchwycić ramiona,<br />Sądząc, że one kończą dzień pokuty,<br />A jutro błyśnie jutrznia nieskażona!<br /><br />Próżne złudzenia! Bo ich ślad zatruty<br />Zostaje w spadku przyszłym pokoleniom:<br />Ideał starców łamie się zepsuty,<br /><br />A młódź urąga okrwawionym cieniom;<br />I gdy ma nowe gonitwy poczynać,<br />Kłamstwo zadaje przeszłości natchnieniom.<br /><br />Więc znowu trzeba boleć i przeklinać,<br />Trzeba ukochać jaką nową marę,<br />I nowe tęcze na niebie rozpinać,<br /><br />Wątpić i wierzyć, i znów tracić wiarę.<br />A po pielgrzymce męczącej i długiej<br />Minotaurowi znów złożyć ofiarę.<br /><br />Ha! gdyby znalazł się Tezeusz drugi,<br />Co by odszukał labiryntu wątek<br />I spłacił za nas zaciągnięte długi,<br /><br />I dał nam w ręce rapsodu początek<br />Możeby jeszcze było stworzyć z czego<br />Dziwną krainę marzeń i pamiątek!...<br /><br />Lecz tak - co robić?... życzę snu dobrego<br />I tej odwagi, co zdrajcom przystoi...<br />A sam do grobu wracam splamionego<br /><br />Jak upiór w dawno zardzewiałej zbroi,<br />Któremu serce trza odjąć i głowę,<br />Aby nie straszył tłuszczy, co się boi.<br />
Wykonanie:
SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z
regulaminem
, aby dowiedzieć się więcej.
Akceptuję