Stolat.pl
Życzenia
Wiersze znanych
Cytaty
Dodaj życzenia
Chrystus tak rela...
Osiemnaście mysz...
18 lat marzyłeś...
18 lat skończone...
18 spełnionych m...
18-sty wybił roc...
18-ście lat temu...
Bądź zawsze szc...
Coż by Ci życzy...
Dajmy dzisiaj ost...
Zakochani
Bądź zawsze szc...
Kołysanka dla Jo...
O moim tacie
Motyw biblijny
Niepowodzenie
O prawach dziecka
18 lat marzyłeś...
Chrystus tak rela...
18-sty wybił roc...
Wyślij tekst znajomemu
Wyślij do:
Treść wiadomości:
<br />O Boże, zbaw mnie ze Świętokrzyskiej,<br />Ze środka miasta, z potopu kamieni,<br />Z wilgoci murów słotnej i śliskiej,<br />Z posuchy skwarów, z dusznej agonii,<br />Z szarości życia i monotonii,<br />Z gwałtu, pośpiechu, który nie zmieni<br />Tego, do czegośmy przeznaczeni<br />I który w uszach, jak popłoch, dzwoni.<br /><br />Zbaw mnie od wystaw z starymi książkami,<br />Z markami<br />, mapami i globusami,<br />Od statystyk importu, eksportu,<br />Od szkieletu z wykresem krążenia krwi -<br />Ratuj nas żywcem zamurowanych,<br />Na wiecznie to samo skazanych,<br />W każdym oknie zapatrzonych,<br />W każdej ulicy zgubionych,<br />Szalonych i obłąkanych<br />Od tylu dni.<br /><br />Pod czaszką dachów blaszaną<br />Wysechł nam mózg i sypie się kurzem,<br />Ciężko w kamieniach budzimy się rano,<br />Udławieni, jak kneblem, każdym podwórzem,<br />I nie ma już sił, by dzwignąć te mury,<br />W piwnice się zaprzeć, oddychać kominem,<br />Kręcić windami jak wiatrakami, jak młynem,<br />Kołować, wirować tą panoramą<br />I wiedząć codziennie o tem<br />Od rana do nocy z powrotem<br />Bez krzyku, bez słowa, bez skarg,<br />Powtarzać to samo, to samo<br />I tylko w upalny wieczór niedzieli<br />Rykowiskiem napełniać na karuzeli<br />Rozkołysany luna-park.<br /><br />Ratuj nas<br />Z konwulsji zastygłych kamieni,<br />Pozwól zdjąć z pleców mury,<br />Wyjść z tej ulicy, co pali nam stopy<br />Asfaltem wszystkich placów Europy,<br />Pozwól wyzwolić, ocalić człowieka<br />Z gorączki, z popłochu, z nieprzytomności.<br />Niech stąd uchodzi, niech stąd ucieka,<br />Niech wszystkich zwoła i wyprowadzi<br />Bezludnym, pustym wieczorem<br />Z miasta kamiennym tkniętego pomorem<br />Na emigrację wolności.<br /><br />...I potem, gdy wróci zwykły przechodzień<br />Tą samą drogą w wąwóz ulicy,<br />Którą wlókł stopy kamienne co dzień,<br />Potem wśród pustki, bezludzia i ciszy<br />Zedrzyj przed nim znad miasta zasłony,<br />Poświeć i olśnij go ostrym błyskiem -<br />Niech wtedy stanie nagle zdumiony<br />I niech w radości wielkiej i wszystkiej<br />Zapach poczuję swobody słonej<br />I niech zobaczy, - usłysz nas, Boże! -<br />Morze, - morze, - morze -<br />Na Świętokrzyskiej!
Wykonanie:
SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z
regulaminem
, aby dowiedzieć się więcej.
Akceptuję