Stolat.pl
Życzenia
Wiersze znanych
Cytaty
Dodaj życzenia
Chrystus tak rela...
Osiemnaście mysz...
18 lat marzyłeś...
18 lat skończone...
18 spełnionych m...
18-sty wybił roc...
18-ście lat temu...
Bądź zawsze szc...
Coż by Ci życzy...
Dajmy dzisiaj ost...
Zakochani
Bądź zawsze szc...
Kołysanka dla Jo...
O moim tacie
Motyw biblijny
Niepowodzenie
O prawach dziecka
18 lat marzyłeś...
Chrystus tak rela...
18-sty wybił roc...
Wyślij tekst znajomemu
Wyślij do:
Treść wiadomości:
Psyche uciekła z domu, gdy w ramiona<br />Wziął ją raz Amor, i dziś, jego żona,<br />Mieszka wśród bogów, lecz się z nimi nudzi,<br />Rwie do dzieciństwa, do swoich, do ludzi.<br />Dzfeń cały błąka się niema, ucieka,<br />Gdy męża ujrzy, i tylko gwiazd czeka,<br />By udać ciche spanie, bo skrzydlaty<br />Małżonek w szale wpada do komnaty.<br /><br />Gdyby dziś mogła na ziemię powrócić,<br />Już by nie chciała, miłosnych powieści<br />Słuchać, marzeniem snów dziewiczych kłócić,<br />Ni kochać w duszy białej i niewieściej.<br />Dzisiaj już Psyche to wie, jaką zgubną<br />Silą jest miłość, złą i samolubną,<br />Wie, że kochaną, kochającą duszą<br />Tylko się ciała pożądliwe kuszą,<br />że kiedy między dwojgiem istot padnie<br />Raz słowo "kocham" i zwiąże je żdradnie,<br />To już w Astarty tajemnym obrzędzie<br />Jedna ofiarą, druga katem będzie.<br /><br />Gdyby tak uciec skrytą, cichą nocą!<br />Lecz mąż jej pragnie i więzi przemocą,<br />A patrząc na jej bladość, w głuchym gniewie,<br />Trwa i klnie ślepe wyroki, bo nie wie,<br />Czego tej dziwnej kobiecie potrzeba,<br />Kiedy ją kocha on, jasny bóg z nieba?<br />Nie wie, że kiedy bierze ją w ramiona,<br />Jest najsmutniejsza i osamotniona.<br /><br />I tak w tęsknocie żyje nieustannej<br />Psyche, a pierś jej wzbiera ciężkie łkanie,<br />Gdy ze smug fali drżącej Helios ranny<br />I mąż jej z łoża nareszcie powstanie.<br />Z gór wtedy śledzi: nad rzekami ziemi<br />Puch piór łabędzich smugami srebrnemi<br />Zaległ, i Psyche tęsknie, pilnie patrzy,<br />Jak jej odsłania ziemię coraz rzadszy<br />Pomrok. I naraz wstrząsa nią znów całą,<br />Dreszcz, jako dzieckiem, co długo płakało.<br />Chciałaby o tym zapomnieć, co bylo,<br />Jak sen odgarnąć lub nakryć mogiłą.<br /><br />Helios już górą, bogów tłum się roi<br />I Psyche idzie wzdłuż świętych podwoi,<br />Słuchając, czy jej jaki głos - nie zbudzi,<br />Nie powie: "wolnaś, powracaj do ludzi".<br />Aż nie wstrzymana niczym, zapłakana,<br />Pada przed wielkie bogi na kolana<br />I tak przed nimi w rozpaczy się żali:<br />"Na toż - to moja piękność nie więdnąca,<br />Czyście mi na to nieśmiertelność dali,<br />Bym od miłości cierpiała bez końca?"<br />Ale się bogi śmieją, w jasny ranek<br />Od swoich ziemskich wracając kochanek,<br />I Psyche próżno w oczach bogiń czyta,<br />Czy nie odezwie się w której kobieta.<br />Więc wraca w gorzkiej i samotnej dumie,<br />że nikt wśród niebian skarg jej nie rozumie.<br />
Wykonanie:
SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z
regulaminem
, aby dowiedzieć się więcej.
Akceptuję