Stolat.pl
Życzenia
Wiersze znanych
Cytaty
Dodaj życzenia
Chrystus tak rela...
Osiemnaście mysz...
18 lat marzyłeś...
18 lat skończone...
18 spełnionych m...
18-sty wybił roc...
18-ście lat temu...
Bądź zawsze szc...
Coż by Ci życzy...
Dajmy dzisiaj ost...
Zakochani
Bądź zawsze szc...
Kołysanka dla Jo...
O moim tacie
Motyw biblijny
Niepowodzenie
O prawach dziecka
18 lat marzyłeś...
Chrystus tak rela...
18-sty wybił roc...
Wyślij tekst znajomemu
Wyślij do:
Treść wiadomości:
Otóż mój dom ubogi! Też lepione ściany,<br />Też okna różnoszybne, piec nie polewany<br />I niska strzecha moja!... Wszystko tak, jak było,<br />Tylko się ku starości więcej pochyliło!<br />Szczęśliwy, kto na małym udziale przebywa;<br />Spokojny siadł przy stole wiejskiego warzywa,<br />Z swej obory ma mięso, z ogrodu jarzynę,<br />Z domu napój i wierną przy boku drużynę.<br />Obym ja był tak dawniej myślił, oszukany!<br />I w ukrytym gdzie kącie żył raczej nieznany,<br />Gdyby o mnie w powiecie nawet nie wspomniano,<br />I tylko mię sąsiadem dobrym nazywano!<br />Bym się żywił z krwawego rąk moich wyrobku,<br />żył na świecie bez wieści, umarł bez nagrobku.<br />Com zyskał, że rzuciwszy ubogie zagrody,<br />Chciałem nieopatrzony płynąć przeciw wody?<br />I widząc na me oczy, jak drudzy tonęli,<br />Jam sobie myślił: "Oni płynąć nic umieli".<br />Com zyskał, na wysokie pańskie pnąc się progi!<br />Gdzie po śliskich ich stopniach obrażając nogi,<br />Nic się z moim lepszego nie zrobiło stanem,<br />Prócz marnego wspomnienia, że gadałem z panem.<br />Kiedy mię ojciec stary żegnał przy swym zgonie,<br />"Idź, mówił, synu na świat; w jakiej będziesz stronie,<br />Pamiętaj, że na prawdzie nikt nigdy nie traci:<br />Zostawiam cię ubogim, prawda cię zbogaci".<br />Słuchałem cię, ojcze mój, goszcząc między pany;<br />Takem pisał lub mówił, jak był przekonany.<br />Nie brałem sobie za cel ludzkie głosić winy,<br />A jeślim kogo chwalił, nigdy bez przyczyny.<br />Cóżem zyskał, pochlebstwem nie służąc nikomu?<br />Otom wrócił uboższym, niż wyjechał z domu.<br />Nie przeto, święta cnoto, porzucić cię trzeba,<br />że wieku dzisiejszego nic nie dajesz chleba;<br />Choćby mi jeszcze wolniej szczęście miało pociec,<br />Bo i z prawdą pięknie jest, i tak kazał ociec.<br />Trzeba wyznać, jak było, że mi coś dawano:<br />Ale wszystkie godziny życia kupić chciano,<br />żebym, wieczny niewolnik, nosił jarzmo czyje,<br />żył cały komuś, a sam zapomniał, że żyję;<br />A wreszcie mi nadzieją szafowano szczodrze;<br />Nikomum źle nie zrobił ani mnie nikt dobrze.<br />Nadziejo! Czyż ja ciebie w złotej chciał mieć szacie,<br />żeby oczy pospólstwo obracało na cię?<br />żebym słynął majątkiem, drugimi pomiatał?<br />Nie o tom ja pod drzwiami Fortuny kołatał.<br />Jedna wioska do śmierci, jeden dom wygodny,<br />Gdzie bym jadł nie z wymysłem, ale wstał nie głodny;<br />Gdzie bym się nie usuwał nikomu do zgonu,<br />Swym pługiem zoranego pilnował zagonu;<br />Spokojny będąc na tym, co stan mierny niesie,<br />Stałbym sobie na dole, niech kto inszy pnie się.<br />W tym zamiarze praca mię całe życic tłoczy;<br />Nad książkami straciłem i zdrowie, i oczy,<br />Nad książkami, które ja, co gębie odjąłem,<br />Może zbytecznym na mnie nakładem ściągnąłem.<br />Cóż mi książki oddały? Jak niewierna niwa,<br />Co zgubiła nadzieję rolnikowi żniwa;<br />Po wieku mego wiosny niewróconej szkodzie,<br />Nachylony ku zimie, zostałem o głodzie.<br />Za lat Symonidcsów albo Kochanowskich<br />Może znalazłbym sobie Zamoyskich, Myszkowskich,<br />Przy których bym wygodnie wieku mego użył<br />l pismem użytecznym narodowi służył.<br />Dziś zabierz mi kto księgi, ten sprzęt nieszczęśliwy,<br />Do których mię przywiązał nałóg uporczywy;<br />I co mi będzie lepiej w ubóstwie usłużne,<br />Zamieniaj na motyki i żelaza płużne.<br />Porzucę nad pismami myśli kłopotliwe,<br />A serce niech mi tylko zostanie dotkliwe,<br />żebym się mógł nad losem biedniejszych litować<br />I przy pracy miał sposób bliźniego ratować.<br />Maryjo! Siostro moja! Jakżeś się kwapiła!<br />Prawieś wraz z mym powrotem i ty tu przybyła!<br />Czego stojąc w tym kącie z twarzą wyniszczoną,<br />Otoczona dziatkami, nieszczęśliwa żono,<br />Poglądasz mi na ręce, rychło jakim datkiem<br />Wesprę cię, już goniącą majątku ostatkiem.<br />Nędza was jak popadła, tak statecznie gniecie!<br />I tyś także, jak widzę, prawdą szła na świecie.<br />Opłakana rodzino! Wy myślicie, ślepi:<br />?On był między panami, i nam będzie lepiej".<br />Byłem i byłbym pewnie panom na coś zdatny;<br />To wiem, a tego nie wiem, za com niepopłatny.<br />Stało się! Nie mam swojej, kopmy cudzą grzędę,<br />Podeprzeć tę lepiankę, jeszcze w niej przehędę.<br /><br />
Wykonanie:
SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z
regulaminem
, aby dowiedzieć się więcej.
Akceptuję