Stolat.pl
Życzenia
Wiersze znanych
Cytaty
Dodaj życzenia
Chrystus tak rela...
Osiemnaście mysz...
18 lat marzyłeś...
18 lat skończone...
18 spełnionych m...
18-sty wybił roc...
18-ście lat temu...
Bądź zawsze szc...
Coż by Ci życzy...
Dajmy dzisiaj ost...
Zakochani
Bądź zawsze szc...
Kołysanka dla Jo...
O moim tacie
Motyw biblijny
Niepowodzenie
O prawach dziecka
18 lat marzyłeś...
Chrystus tak rela...
18-sty wybił roc...
Wyślij tekst znajomemu
Wyślij do:
Treść wiadomości:
Prądem Rzek obojętnych niesion w ujścia stronę,<br />Czułem, że już nie wiedzie mnie dłoń holowników;<br />Dla strzał swych za cel wzieły ich Skóry - Czerwone<br />I nagich do pstrych słupów przybiły wśród krzyków.<br /><br />Nie dbałem o załogi po wsystkie me czasy,<br />Ja, dźwigacz zbóż flamandzkich, angielskiej bawełny.<br />Gdy się z holownikami skończyły hałasy,<br />Gdzie chcialem, ponosiły mię Rzek spienione wełny.<br /><br />Pośród wściekłych kołysań przypływów, odpływów,<br />Ja, pzeszłej zimy głuchszy nad mózgi dziecinne,<br />Biegłem! Tryumfalniejszych nie zaznaly dziwów<br />Półwyspy wzięte lądom przez bezdrożne płynne.<br /><br />Zbudzenie me na morzu święcił wir powietrzny.<br />Dziesięć nocy jak korek tańczyłem na fali,<br />W której ludzie kołowrót widzą ofiar wieczny Nie tęskniąc<br />do mdłych latarń znikłych gdzieś w oddali.<br /><br />Słodsza niż ustom dzieci miazga jabłek kwaśnych,<br />Wód zieleń w mą sosnową wdarła się łupinę,<br />Uniosła ster, kotwicę, stosy lin zapaśnych<br />I zmyła kały wstrętne i win plamy sine.<br /><br />I odtąd kąpałem sie w wielkiej pieśni Morza,<br />Przesyconej gwiazdami, śpiewanej jak muzyka,<br />Pożegnałem toń modrą, gdzie pośród bezdrorza<br />Zadumany topielec niekiedy przemyka.<br /><br />Gdzie barwiąc nagle szafir - pijanymi wiry<br />Albo rytmem powolnym, pod słońc płomienienie -<br />Mocniejsze nad alkohol, olbrzymsze nad liry,<br />Fermentują miłości żółciowe czerwienie.<br /><br />Znam nieba pękające w gromy i wichrzyce,<br />Nawroty wściekłe wałów, prądy, znam wieczory<br />Znam jutrzenki srebrzyste jak gołębice,<br />Widziałem to, co człowiek widzieć zawsze skory.<br /><br />Widziałem słońce nisko w plamach gróz mistycznych,<br />Jak słało długie, zimne fioletów martwice,<br />Podobne do aktorów w dramach praantycznych,<br />Na fale w dal toczące swych drgań tajemnice,<br /><br />Marzyłem noc zieloną śród śniegów olśnienia,<br />Całunki na mórz oczy kładnące się wolno,<br />żółtomodre fosforów śpiewnych przebudzenia<br />I niesłychaną skoków pogoń dookolną.<br /><br />Mieśiące całe z falą, równą histerycznym<br />Oborom, szturmowałem ku raf skalnych ścianom,<br />Nie śniąc że stopy Maryj na sierpie księżycznym<br />Mogą łeb dychawicznym zetrzeć Oceanom.<br /><br />Potrącałem, czy wiecie ? Florydy bajeczne<br />Z chaosem ócz panterzych i kwiatów urody<br />Ludzkiej i tęcz, wiądących , jak cugle powietrzne<br />Pod mórz widnokręgami lazurowe trzody.<br /><br />Widziałem wąrące bagnisk olbrzymioch fermenty,<br />Śieci, gdzie wśród trzcin gniją całe Lewiatany,<br />Zapadania wód nagła śród ciszy zaklętej,<br />Katarakty oddalań ku bezdni nieznanej.<br /><br />Lodowce, słońca srebrne, opal fal nieb żary,<br />Przeokropne mielizny w zatok ciemnych toni,<br />Gdzie żarte przez robactwo olbrzymie wężary<br />Pieszczą drzewa skręcone jadem czarnych woni.<br /><br />Chciałbym dzieciom pokazać te dorady, gwiazdy<br />Fal modrych, ryby złote, ryby śpiewające...<br />Piany kwietne świeciły me z golfów odjazdy,<br />Niewysłowionych wichrów skrzydliły mnie gońce.<br /><br />Czasem gdy mnie znudziły bieguny, zwrotnik,<br />Morze, słodko mię łkaniem kołysząc omdlałym,<br />Wznosiło ku mnie ssawki flory mroków dzikiej,<br />I - jak kobieta w modłach - wraz nieruchomiałem;<br /><br />Jak wysepka gościłem ptaków roje gwarne,<br />Swarliwe i niechlujne, o źrenicy płowej,<br />I żeglowałem dalej, gdy me więzy marne<br />Zerwał na sen zstępując wgłąb, topielec nowy.<br /><br />Otóż ja, łódź ginąca w golfach pod źiół brodą,<br />Miotana przez orkany w eteru przestwory,<br />Ja, którego kadłuba pijanego wodą,<br />Nie wyłowią żaglowce, Hanz ni Monitory ,<br /><br />Wolny rzeźwy, dymiący, odzian w mgły dziewicze,<br />Ja, com zachodów mury dziurawił płomienne,<br />W których dla dobrych piewców przednie są słodycze:<br />Mchy słoneczne i strzępy lazurów bezcenne;<br /><br />Ja, co biegałem w płomykach elektrycznych cały,<br />Szczątek płochy, śród morskich rumaków eskort,<br />Gdy skwarne lipce maczug ciosami strącały<br />Ultramaryny niebios we wrzące retorty;<br /><br />Ja co drżałem, o sto mil czując bekowiska<br />Behemotów i wściekłe Maelstromów ukropy,<br />Pielgrzym wieczny błękitów cichych rozlewiska,<br />Ja tęsknię do wybrzeży odwiecznych Europy.<br /><br />Archipelagi gwiezdne widziałem ! Wysp roje,<br />Gdzie rzeglarzom otwarte niebo szalejące.<br />- W tych że to nocach bez dna ukrywasz sny swoje,<br />Milionie złotych ptaków, przyszłej Mocy słońce ?<br /><br />Lecz zbyt wiele płakałem ! Jutrznie sabolesne,<br />Srobie - wszystkie ksziężyce, gorzkie - wszystkie zorze.<br />Cierpka miłość mi dała strętwienie przedwczesne.<br />O, niechaj dno me pęknie ! Niech pójdę pod morze !<br /><br />Jeżeli jakiej wody tam w Europie pragnę,<br />To błotnistej kałuży, gdzie w zmrokowej chwili<br />Dziecina pełna smutku, kucnąwszy nad bagnem,<br />Puszcza statki wątlejsze od pierwszych motyli.<br /><br />Skąpanemu, o fale, w waszej omdlałości,<br />Nie ubiedz już dźwigaczy bawełnianych plonów,<br />Nie mknąc w pysze sztandarów i ogni świętości !<br />Nie pruc wód pod oczami strasznymi pontonów.
Wykonanie:
SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z
regulaminem
, aby dowiedzieć się więcej.
Akceptuję