Hillar Małgorzata
1970-01-01 -
Hillar Małgorzata
Wrośnięte korzeniami w ciemność
Tu się wszystko zaczyna
i wszystko kończy
Obnażone ciało
nie służy
pieszczotom
Rozwarte uda
nie oczekują
rozkoszy
Cieniutkie trawy
miłosci
zamieniły się
w sine wodorosty
Szept najcichszy
w krzyk
Zęby rysują
na skórze
czerwone półksiężyce
Samica gryzie
własne łapy
Nie gaśnie
czarne piekło
brzucha
Pod napalmem bólu
rozpada się
wstyd i godność
Białe ściany
białe fartuchy
patrzą obojętnie
jak ludzkie zwierzę
uczy się wyć
Jak rośnie w nim
nienawiść
do nasienia nadziei
Wrośnięte korzeniami
w ciemność
nie chce wyjść
na światło
Jakby wiedziało
że rodzi się po to
żeby umierać
i wszystko kończy
Obnażone ciało
nie służy
pieszczotom
Rozwarte uda
nie oczekują
rozkoszy
Cieniutkie trawy
miłosci
zamieniły się
w sine wodorosty
Szept najcichszy
w krzyk
Zęby rysują
na skórze
czerwone półksiężyce
Samica gryzie
własne łapy
Nie gaśnie
czarne piekło
brzucha
Pod napalmem bólu
rozpada się
wstyd i godność
Białe ściany
białe fartuchy
patrzą obojętnie
jak ludzkie zwierzę
uczy się wyć
Jak rośnie w nim
nienawiść
do nasienia nadziei
Wrośnięte korzeniami
w ciemność
nie chce wyjść
na światło
Jakby wiedziało
że rodzi się po to
żeby umierać