Wiersze znanych
Sortuj według:
Jasieński Bruno Matki i dzieci
Matki i dzieci, niezależnie od tego,
Jak bardzo się nawzajem kochają,
Potrafią się też dotkliwie ranić.
Nagły wybuch złego humoru czy frustracji,
Nieprzemyślany osąd, trochę ślepej niewdzięczności
Mogą ugodzić prosto w serce.
Gdyby można było wymazać wszystkie przejawy
Mojej nieuprzejmości i głupoty, braku zrozumienia...
Lecz jeśli w życiu króluje miłość,
Wszystko w końcu dobrze się układa.
Miłość bowiem kruszy zamknięte serca
I uczy nas wyrozumiałości,
Przecież jesteśmy tylko ludźmi,
Ty i ja.
Kocham Cię taką, jaka jesteś.
Nie chcę żadnej innej Mamy!
Jak bardzo się nawzajem kochają,
Potrafią się też dotkliwie ranić.
Nagły wybuch złego humoru czy frustracji,
Nieprzemyślany osąd, trochę ślepej niewdzięczności
Mogą ugodzić prosto w serce.
Gdyby można było wymazać wszystkie przejawy
Mojej nieuprzejmości i głupoty, braku zrozumienia...
Lecz jeśli w życiu króluje miłość,
Wszystko w końcu dobrze się układa.
Miłość bowiem kruszy zamknięte serca
I uczy nas wyrozumiałości,
Przecież jesteśmy tylko ludźmi,
Ty i ja.
Kocham Cię taką, jaka jesteś.
Nie chcę żadnej innej Mamy!
Józefczyk Jacek Mojej Matce
Włosy przetkane siwizną
Twarz zmarszczkami znaczona.
Każda zmarszczka
to imię lub imiona.
Imiona dzieci
o które
wciąż swe troski dzieli.
Odpocznij na chwilę
w swym zatroskaniu.
Przeminą wieki.
Matka -
na zawsze nią pozostaniesz
Twarz zmarszczkami znaczona.
Każda zmarszczka
to imię lub imiona.
Imiona dzieci
o które
wciąż swe troski dzieli.
Odpocznij na chwilę
w swym zatroskaniu.
Przeminą wieki.
Matka -
na zawsze nią pozostaniesz
Jesionowski Jerzy Różowy konik
Wezmę kredkę różową narysuję konika.
Patrzcie !
Z grzywą rozwianą Koń różowy pomyka.
Wezmę kredkę niebieską dorysuję chłopczyka.
Chłopczyk siedzi na siodle.
Razem z koniem pomyka.
żaba wyszła zielona,
Jakie duże ma oczy !
Koń różowy ją spostrzegł,
zgrabnie żabkę przeskoczył !
Ale oto brązowy
Siedzi kotek na płocie...
Przeskoczymy ten płotek,
nie skrzywdzimy cię, kocie !
Tam jest strumyk, tu krzaczki
Słowem przeszkód bez liku
ma nasz chłopczyk niebieski na różowym koniku !
Narysuję więc prędko czarną kredką ten domek,
żeby mógł w nim odpocząć Koń różowy i Romek.
Patrzcie !
Z grzywą rozwianą Koń różowy pomyka.
Wezmę kredkę niebieską dorysuję chłopczyka.
Chłopczyk siedzi na siodle.
Razem z koniem pomyka.
żaba wyszła zielona,
Jakie duże ma oczy !
Koń różowy ją spostrzegł,
zgrabnie żabkę przeskoczył !
Ale oto brązowy
Siedzi kotek na płocie...
Przeskoczymy ten płotek,
nie skrzywdzimy cię, kocie !
Tam jest strumyk, tu krzaczki
Słowem przeszkód bez liku
ma nasz chłopczyk niebieski na różowym koniku !
Narysuję więc prędko czarną kredką ten domek,
żeby mógł w nim odpocząć Koń różowy i Romek.
Jastrun Mieczysław W maleńkiej staj...
Ty leżysz w żłóbeczku, a wszyscy w podzięce
przychodzą i składają Tobie dary, o Jezu, przyjmij je.
Maryja z Józefem stoją tuż obok,
pastuszki śpiewają, zwierzęta klękają,
a wszyscy wokoło głoszą tę radość, żeś narodził się.
Jak cudownie, że jesteś Panie,
bo przy Tobie nic złego się nie stanie,
dziękujemy, że się narodziłeś na naszej ziemi.
W maleńkiej stajence, w ubogiej stajence,
Ty leżysz w żłóbeczku, a wszyscy w podzięce
przychodzą i składają Tobie dary, o Jezu, przyjmij je.
przychodzą i składają Tobie dary, o Jezu, przyjmij je.
Maryja z Józefem stoją tuż obok,
pastuszki śpiewają, zwierzęta klękają,
a wszyscy wokoło głoszą tę radość, żeś narodził się.
Jak cudownie, że jesteś Panie,
bo przy Tobie nic złego się nie stanie,
dziękujemy, że się narodziłeś na naszej ziemi.
W maleńkiej stajence, w ubogiej stajence,
Ty leżysz w żłóbeczku, a wszyscy w podzięce
przychodzą i składają Tobie dary, o Jezu, przyjmij je.