Stolat.pl

Rymkiewicz Jarosław Marek

Jarosław Marek
Rymkiewicz

1970-01-01 -

Rymkiewicz Jarosław Marek

Piekna mlynarka

Piękna młynarka karmi dziecko pod leszczyna
W tej pieśni jest kobieta- w innej jest dziewczyną

Muzyka jest ze śmierci-- o piosenki mile
Orzechy na leszczynie wszystkie są przegniłe

Biała pierś się wydycha z czerwonej zawiązki
A obok płynie strumyk- tajemniczo wąski

Moja pieśń jest zrobiona ze śmierci i z płaczu
I właśnie tyle znaczy ile łzy tu znaczą

I właśnie tylko znaczą-- łzy pieśni niewinne
Nim pieśń wyniosła z czasu w jakieś czasy inne

Muzyka jest ze śmierci i do śmierci wzywa
Jeśli piszesz muzykę to zrób ja nieżywa

To ją zrób połumarłą jak baśń w ciemnym lesie
Tam gdzie piękna młynarka nagie dziecko niesie

Gdzie piosenkę Schuberta śpiewają krasnale
Jeśli tego nie umiesz to jej nie rób wcale

Gdzie Schuberta śpiewają za istnienia ściana
I łzy płyną te które gdzie indziej przelano

Gdzie Schuberta wynoszą z tutejszego czasu
Powoli powolutku jak baśń z głębi lasu

Młynarka leży w lesie umarła i blada
Czarna zmora istnienia na jej piersi siada

Obok dziecko się bawi w rumiankach w pokrzywach
A ona mu śpiewa bo juz jest nieżywa

Powoli powolutku tak jak się umiera
Baśń tańczy na paluszkach walca lub ländnera

Leszczyno o leszczyno liście masz czerwone
A obok płynie strumyk w tajemniczą stronę

Pomiędzy zimne piersi wspina się pokrzywa
Miłość jest jak muzyka i do śmierci wzywa

Powoli powolutku śmierć nas w baśń zamienia
Ciemny orszak miłości ciemniejszy istnienia.
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję