
Arthur
Rimbaud
1970-01-01 - 1970-01-01
Rimbaud Arthur
Wieczność
Odnaleziono w końcu!
Ale co? Wieczność! Ona
Jest morzem, co się łączy
, , , Ze słońcem.
Dusza ma wiecznotrwała
Spełnia twoje życzenie,
Choć noc osamotniała,
A dzień trawią płomienie.
Pożegnałeś się zatem
Z wyrokującym światem,
Stadnych odczuć potrzebą!
Wzlatujesz w niebo...
- Nigdy więcej orietur.
żadnego urojenia.
Nauka i czekanie
Mąk nie do uniknienia.
Nigdy jutra, płomieni
Atłasu, co się mieni,
, , , Twoja żarliwość
, , , To jedyne prawo.
Odnaleziono w końcu!
- Ale co? - Wieczność! Ona
Jest morzem, co się łączy
, , , Ze słońcem.
Ale co? Wieczność! Ona
Jest morzem, co się łączy
, , , Ze słońcem.
Dusza ma wiecznotrwała
Spełnia twoje życzenie,
Choć noc osamotniała,
A dzień trawią płomienie.
Pożegnałeś się zatem
Z wyrokującym światem,
Stadnych odczuć potrzebą!
Wzlatujesz w niebo...
- Nigdy więcej orietur.
żadnego urojenia.
Nauka i czekanie
Mąk nie do uniknienia.
Nigdy jutra, płomieni
Atłasu, co się mieni,
, , , Twoja żarliwość
, , , To jedyne prawo.
Odnaleziono w końcu!
- Ale co? - Wieczność! Ona
Jest morzem, co się łączy
, , , Ze słońcem.