Wiersze znanych
Sortuj według:
Howard Robert Erwin Czarne morza
Słyszałem mórz czarnych przypływ pośród nocy,
Huku fal o brzegi nieznane byłem świadkiem,
Wśród raf, których ludzkie nie widziały oczy
I wiatru, co z żadnym nie ścigał się statkiem.
Waham się - jak własnym pokierować losem,
Gwiazd srebrny migot w czerni się zatraca,
A noc podpowiada bezimiennym głosem:
"Kto w Czarne się Morza wypuszcza - nie wraca...
Huku fal o brzegi nieznane byłem świadkiem,
Wśród raf, których ludzkie nie widziały oczy
I wiatru, co z żadnym nie ścigał się statkiem.
Waham się - jak własnym pokierować losem,
Gwiazd srebrny migot w czerni się zatraca,
A noc podpowiada bezimiennym głosem:
"Kto w Czarne się Morza wypuszcza - nie wraca...
Howard Robert Erwin Lines written in ...
The Black Door gapes and the Black Wall rises;
Twilight gasps in the grip of Night.
Paper and dust are the gems man prizes--
Torches toss in my waning sight.
Drums of glory are lost in the ages,
Bare feet fail on a broken trail--
Let my name fade from the printed pages;
Dreams and visions are growing pale.
Twilight gathers and none can save me.
Well and well, for I would not stay:
Let me speak through the stone you gave me:
He never could say what he wished to say.
Why should I shrink from the sign of leaving?
My brain is wrapped in a darkened cloud;
Now in the Night are the Sisters weaving
For me a shroud.
Towers shake and the stars reel under,
Skulls are heaped in the Devil's fane;
My feet are wrapped in a rolling thunder,
Jets of agony lance my brain.
What of the world that I leave for ever?
Phantom forms in a fading sight--
Carry me out on the ebon river
Into the Night.
Howard Robert Erwin My z drugiej poł...
My z drugiej połowy XX wieku
rozbijający atomy
zdobywcy księżyca
wstydzimy się
miękkich gestów
czułych spojrzeń
ciepłych uśmiechów
Kiedy cierpimy
wykrzywiamy lekceważąco wargi
Kiedy przychodzi miłość
wzruszamy pogardliwie ramionami
Silni cyniczni
z ironicznie zmrużonymi oczami
Dopiero późną nocą
przy szczelnie zasłoniętych oknach
gryziemy z bólu ręce
umieramy z miłości
rozbijający atomy
zdobywcy księżyca
wstydzimy się
miękkich gestów
czułych spojrzeń
ciepłych uśmiechów
Kiedy cierpimy
wykrzywiamy lekceważąco wargi
Kiedy przychodzi miłość
wzruszamy pogardliwie ramionami
Silni cyniczni
z ironicznie zmrużonymi oczami
Dopiero późną nocą
przy szczelnie zasłoniętych oknach
gryziemy z bólu ręce
umieramy z miłości
Howard Robert Erwin Szepty nocnych wi...
Mogę dosiąść wiatru, jak mewa szybować,
W zasnutym Ciszą zielonych buszować głębinach.
Ze złotej czaszki wyłupić oczy nefrytowe
W amarantowych Atlantydy ruinach.
Czy z twarzy Boga musze zedrzeć maskę?
W kłębach białej piany płyną galeony;
Marmury pałacu lśnią czerwonym blaskiem,
Cichy księżyc zatonął w mrokach Babilonu.
Miasto czarnych wież wśród gwiazd się wyłania,
W szepcie groźnych skrzydeł noc ze złem się gamtwa,
Cieniom śni się mroczne migotanie
Strasznych Ludzi, którzy nienawidzą światła...
W zasnutym Ciszą zielonych buszować głębinach.
Ze złotej czaszki wyłupić oczy nefrytowe
W amarantowych Atlantydy ruinach.
Czy z twarzy Boga musze zedrzeć maskę?
W kłębach białej piany płyną galeony;
Marmury pałacu lśnią czerwonym blaskiem,
Cichy księżyc zatonął w mrokach Babilonu.
Miasto czarnych wież wśród gwiazd się wyłania,
W szepcie groźnych skrzydeł noc ze złem się gamtwa,
Cieniom śni się mroczne migotanie
Strasznych Ludzi, którzy nienawidzą światła...