
Kazimiera
Zawistowska
1970-01-01 - 1970-01-01
Zawistowska Kazimiera
Lubię barwy przymglone, miękkie i spłowiałe,
Blade tęcze, rzucone w gotyckie arkady -
I przesiany przez liście lubię promień blady,
Którym słonce ozłaca tumy spustoszałe.
Lubię mroki w marmury otulone białe,
Rozwleczonych kadzideł błękitnawe ślady
I rzewne, średniowieczne, naiwne ballady -
W dźwięk gitary zaklęte idylle nieśmiałe.
I lubię w starych freskach prześnione gawoty,
I spłowiałych jedwabi romantyczne wonie,
Miłosnych talizmanów sczerniałe pozłoty
I tęskną pieśń truwerów na teras balkonie -
Pieśń miłosną, co lecąc w omszone krużganki
Nad krosnami samotnej drżała kasztelanki.
Lubię barwy
Lubię barwy przymglone, miękkie i spłowiałe,
Blade tęcze, rzucone w gotyckie arkady -
I przesiany przez liście lubię promień blady,
Którym słonce ozłaca tumy spustoszałe.
Lubię mroki w marmury otulone białe,
Rozwleczonych kadzideł błękitnawe ślady
I rzewne, średniowieczne, naiwne ballady -
W dźwięk gitary zaklęte idylle nieśmiałe.
I lubię w starych freskach prześnione gawoty,
I spłowiałych jedwabi romantyczne wonie,
Miłosnych talizmanów sczerniałe pozłoty
I tęskną pieśń truwerów na teras balkonie -
Pieśń miłosną, co lecąc w omszone krużganki
Nad krosnami samotnej drżała kasztelanki.