Stolat.pl

Leśmian Bolesław

Bolesław
Leśmian

1970-01-01 - 1970-01-01

Leśmian Bolesław

Dla Legendy

Często wróżbiarz, co własnej nie wywróżył doli,
Nagłym skokiem na trwogę i bladością czoła
Skupia widzów, krwi żądnych, i szerzy dokoła
Postrach, nie pozbawiony zgrozy i swawoli!

Cały w znakach piorunnych i piętnach zagłady
Przed oczyma ciekawych obnaża sam siebie
I nagi aż do nieba, bezwstydny i blady
Czuje się bohaterem, jak trup na pogrzebie!

Aktor, godny za widza mieć boga w niebiosach,
Choć sam wpada w wytrawne swoich guseł szpony -
Marząc skrycie o rajskich zaciszach i rosach,
Z uśmiechem wyczekuje ostatniej zasłony!...

Bo wie, że gdy na śmierci niebotycznych szczudłach
Przeskoczy ziemskich źródeł zwierciadła i kwiaty,
Pozostawi legendę, odbitą w tych źródłach,
O straszliwym rycerzu, co niegdyś, przed laty...

Tak! dla niej, dla niepewnej, dla swojej dalekiej,
że go może przygarnie wiernego przybłędę
Nie szczędzi niecnych trudów i dziwnej opieki,
I krew mężnie przelewa za baśń, za legendę!

Bo ta siostra wieczności, kwiaciarka wspomnienia,
Gdy go w gmachu zaklętym na śmierć ukołysze,
Obdarzając istnieniem z dala od istnienia,
Da mu w jednym napoju i tryumf i ciszę.

A zdzierając zeń ziemską powłokę obłudy
I zdobiąc pierś rycerskim złotem
i żelazem,
Na ów cud go pasuje, ażeby zarazem
I był sobą i nie był!... O, cudzie nad cudy!

I kiedyś czyjeś usta, zbudzone ku wiośnie,
Szepną o nim na pamięć choćby jedno słowo
Lub przyśpiew nieodparty, lub gwiezdną przenośnię,
Która duszę z wszechświatem spokrewnią na nowo!..
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję