
Jim
Morrison
1970-01-01 - 1970-01-01
Morrison Jim
O Boże, krzyknęła,
>> O Boże, krzyknęła,
nigdy nie wiedziałam co
to znaczy istnieć naprawdę
Myślałam, że to wszystko było żartem
Nigdy nie dopuściłam by strach,
słodycz i godność
przeniknęły do mojego umysłu<<
>>Pozwól mi podejść do
okna. Czarni jeźdźcy
jadą o zachodzi słońca,
wracają do domu
z łupieżczych wypraw.
Tawerny będą
pełne śmiechu, wina,
a później tańców, jeszcze później
niebezpiecznych rzutów nożem
Antonio będzie tam
i ta dziwka, Blue Lady
będą grać w karty srebrną
talią i śmiać się nocą
pełne szklanki wzniesione do góry
i przelane na cześć księżyca
Jestem smutna, przepełniona smutkiem. <<
nigdy nie wiedziałam co
to znaczy istnieć naprawdę
Myślałam, że to wszystko było żartem
Nigdy nie dopuściłam by strach,
słodycz i godność
przeniknęły do mojego umysłu<<
>>Pozwól mi podejść do
okna. Czarni jeźdźcy
jadą o zachodzi słońca,
wracają do domu
z łupieżczych wypraw.
Tawerny będą
pełne śmiechu, wina,
a później tańców, jeszcze później
niebezpiecznych rzutów nożem
Antonio będzie tam
i ta dziwka, Blue Lady
będą grać w karty srebrną
talią i śmiać się nocą
pełne szklanki wzniesione do góry
i przelane na cześć księżyca
Jestem smutna, przepełniona smutkiem. <<