
Agnieszka
Osiecka
1970-01-01 - 1970-01-01
Osiecka Agnieszka
A jeśli ja...
A jeśli ja szewcem jestem, jak wielu,
statecznie robotą się trudzę
i dbam też, by buty me doszły do celu,
z tą myślą się budzę...
, , , A jeśli to mało, za mało ci jest,
, , , mój Panie Królewski na chmurze,
, , , pamiętaj, że wzory z uśmiechów i łez
, , , na własnej garbuję skórze.
A jeśli ja owce pasę zwyczajnie,
tłuścieją poddane mi stada,
szałasu mojego pożoga nie zajmie
i nie tknie zagłada.
, , , A jeśli to mało, za mało ci jest
, , , i mówisz, że dalej byś zdążył,
, , , pamiętaj, że czynię dzwoneczki z mych łez
, , , i nie śpię, gdy stada śpią - już.
A jeśli artystą być mi pozwala
Ten, co się nie myli daremnie,
z materii najdroższej obrazy układam,
bo z ciebie,
, , , , , , , , , i ze mnie... i ze mnie.
A jeśli Bóg myśli, że wiele mi dał,
to bierze On formę za temat,
bo przecież im piękniej, im piękniej ją gram,
tym bardziej
miłości nie mam.
statecznie robotą się trudzę
i dbam też, by buty me doszły do celu,
z tą myślą się budzę...
, , , A jeśli to mało, za mało ci jest,
, , , mój Panie Królewski na chmurze,
, , , pamiętaj, że wzory z uśmiechów i łez
, , , na własnej garbuję skórze.
A jeśli ja owce pasę zwyczajnie,
tłuścieją poddane mi stada,
szałasu mojego pożoga nie zajmie
i nie tknie zagłada.
, , , A jeśli to mało, za mało ci jest
, , , i mówisz, że dalej byś zdążył,
, , , pamiętaj, że czynię dzwoneczki z mych łez
, , , i nie śpię, gdy stada śpią - już.
A jeśli artystą być mi pozwala
Ten, co się nie myli daremnie,
z materii najdroższej obrazy układam,
bo z ciebie,
, , , , , , , , , i ze mnie... i ze mnie.
A jeśli Bóg myśli, że wiele mi dał,
to bierze On formę za temat,
bo przecież im piękniej, im piękniej ją gram,
tym bardziej
miłości nie mam.