Mikołaj
Rej
1970-01-01 -
Rej Mikołaj
Co niedźwiedzią skorę szacowali
Dwa obeszli niedźwiedzia, więc sobie szeptali,
Szacując, zacz by onę skórę w mieście dali.
Puści się niedźwiedź do nich. Jednego połapił,
A drugi się na drzewo ochotnie pokwapił.
A ten duszę zataił, niedźwiedź stojąc słucha.
Skoczył precz, a ten pyta: "- Coć szeptał u ucha?"
"- Mówił, bych ci nie wierzył, a to pilnie chował,
Póki nie mam, bych cudzej skóry nie szacował."
Szacując, zacz by onę skórę w mieście dali.
Puści się niedźwiedź do nich. Jednego połapił,
A drugi się na drzewo ochotnie pokwapił.
A ten duszę zataił, niedźwiedź stojąc słucha.
Skoczył precz, a ten pyta: "- Coć szeptał u ucha?"
"- Mówił, bych ci nie wierzył, a to pilnie chował,
Póki nie mam, bych cudzej skóry nie szacował."