Stolat.pl

Wiersze znanych

Sortuj według:

Lermontow Michaił Jurjewicz Stance. do. d

Nie wolno twego wyrzec mi
Ani wypisać już imienia:
Ukryte budzą się cierpienia,
Gdy serce znanym dźwiękiem brzmi;
Osądź, jak ciężko i niemiło
Słyszeć je w cudzych uszach było.
Ze świętej dla mnie rzeczy drwić
Jakimże oni mogli prawem?
Kiedy cię nie śmiem dotknąć nawet.
Im uczuć nikt nie każe kryć.
Wątpię, czy oni tak szukają,
Jak ja, jedynie w tobie raju!
Niegdy nie zdarzy mi się już,
Bym na kolana przed kimś padał;
To byłaby mej duszy zdrada:
Tak postępuje tylko tchórz,
A ja wysoko czoło niosę -
I nie pochylę go przed losem!
Lecz jesli wobec ludzi mnie
Rozkażesz, bym ukorzył duszę,
Młodości wnet przysięgi skruszę,
Tylko miłości przysiąg nie!
Niech im powiedzą, moja miła,
żeś ty do tego mnie skłoniła!
Widziałem uśmiech twoich lic,
Serce zachwycił. Pomyślałem,
że podobnego w świecie całym
Nie ma - a nie wiedziałem nic,
że oczy napełnione łzami
Mierzą się pięknem z niebiosami.
Zajrzałem w nie! Kto szczęście zna
Pełniejsze? - Kiedy łza zabłysła,
Boskości w niej sie kryła iskra,
Do mnie ta należała łza.
Tak! Wszystko w tobie doskonałe
Bardziej niż własne mi sie stało.
Gdyby do nóg nam upadł świat
I błogosławił naszą wolę,
To ja królewską ową dolę
Próżno bym nazwać szczęściem rad!
Plotek osława je dogoni,
Ono - zakwita wśród ustroni.
Czy wieczór ten w pamięci masz?
W altance nikt nas nie mógł śledzić.
Był księżyc. Mogłem z tobą siedzieć,
Patrzeć z zadumą w twoja twarz...
Nigdym sie równie szczęsny nie czuł -
Nie chcę wieczności za ten wieczór.
Tak za talizman mało wart,
Z grobowej Mahometa groty,
Daj fakirowi perły, złoto
I obcych krain cały skarb:
Posłuszny srogim prawom, zawsze
Odtrąci, nawet nie spojrzawszy.
więcej

Lermontow Michaił Jurjewicz Pieśń*

żółty liść łodygę trąca
Przed wichurą:
Serce biedne drży, trzepoce
Przed niedolą.
I cóż z tego, jeśli wiatry
Porwą mój samotny listek
I poniosą w dal daleką?
Czy też będzie go żałować
Smutna gałązka?
Czemu smucić się młodemu,
Kiedy los przysądzi jemu
Zginąć pośród obcych stron?
Czy też będzie go żałować
Piękna dziewczyna?
więcej

Lermontow Michaił Jurjewicz * * * [Nie kocham...

Nie kocham cię już. Już namiętności
I cierpień prysnął dawny sen,
Lecz obraz mój w mej duszy gości
żywy, choć to bezsilny cień.
W krąg marzeń innych gdym objęty,
On wciąż w pamięci
wraca próg.
Tak wciąż świątynią zbór zamknięty,
Bożek zwalony - to wciąż bóg.
więcej

Lermontow Michaił Jurjewicz

Już w dzieciństwie tęsknotę miłości upojną
Zaczynałem poznawać duszą niespokojną:
Na miękkiej snu pościeli w nieprzespane noce,
Gdy pod ikoną słabe światełko migoce,
Wyobraźnią, niejasnym przeczuciem trapiony,
Mój umysł powierzałem wizjom niezwalczonym.
Widziałem twarz kobiecą - jak lód mroźne tchnienie,
I oczy - dotąd w sercu żyje ich spojrzenie;
Od przestępstw, jak sumienie, chroni moją duszę,
Ostatni ślad chłopięcych przewidzeń i wzruszeń.
Pokochałem dziewczynę od życia goręcej,
Tak kochać już nie umiem i nie będę więcej.
A gdy się rozpływało widmo drogocenne,
W samotności rzucałem spojrzenia płomienne
Na żółte ściany, z których - zdawało się - cienie
Do moich stóp schodziły wolno nieskończenie.
I wspomnienia jak cienie przepływały ciemne -
Choc to sny tylko były, a jednak przyjemne.
więcej
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję