Stolat.pl

Wiersze znanych

Sortuj według:

Leśmian Bolesław * * * [Ty przycho...

Ty przychodzisz jak noc majowa...
Biała noc, noc uśpiona w jaśminie...
I jaśminem pachną twe słowa...
I księżycem sen srebrny płynie...
Kocham cię...

*

Nie obiecuję ci wiele...
Bo tyle co prawie nic...
Najwyżej wiosenną zieleń...
I pogodne dni...
Najwyżej uśmiech na twarzy...
I dłoń w potrzebie...
Nie obiecuję ci wiele...
Bo tylko po prostu siebie...

*

Kocham cię jak powietrze.
Jak dziurę w starym swetrze.
Jak drzewo na polanie...
Po prostu kocham cię... kochanie.

*

Czy pozwolisz, ze ci powiem...
W wielkim skrócie i milczeniu...
że ci oddam i otworzę...
W ciszy serc, w potoków lśnieniu...
Słowa dwa przez sen porwane...
Przez noc ukryte... przez czas schwytane...
Słowa dwa, co brzmią jak śpiew,
dwa proste słowa....kocham cię.
więcej

Leśmian Bolesław * * * [Zazdrość...

Zazdrość moja bezsilnie po morzu się miota:
Kto całował twe piersi, jak ja, po kryjomu?
Czy jest wśród pieszczot choć jedna pieszczota,
Której, prócz mnie, nie dałaś nigdy i nikomu?

Gniewu mego łza twoja wówczas nie ostudzi!
Poniżam dumę ciała i uczuć przepychy,
A ty i odpowiadasz, żem marny i lichy,
Podobny do tysiąca obrzydłych ci ludzi.

I wymykasz się naga. W przyległym pokoju
We własnym się po chwili zaprzepaszczasz łkaniu
I wiem, że na skleconym bezładnie posłaniu
Leżysz, jak topielica na twardym dnie zdroju.

Biegnę tam. Łkania milkną. Cisza nby w grobie.
Zwinięta, na kształt węża, z bólu i rozpaczy
Nie dajesz znaku życia - jeno konasz raczej,
Aż znienacka za dłoń mię pociągasz ku sobie.

Jakże łzami przemokłą, znużoną po walce
Dźwigam z nurów pościeli w ramiona obłędne!
A nóg twych rozemknione pieszczotami palce
Jakże drogie mym ustom i jakże niezbędne!
więcej

Leśmian Bolesław Las

Pomyśl: gdy będziesz konał czym się w tej godzinie
Twoja pamięć obarczy, nim szczeźnie a minie,
Wszystką ziemię ostatnim całująca tchem ?
Czy wspomnisz dzień młodości najdalszy od ciebie
Za tę jego najdalszość, za odlot w podniebie,
Za to, że w noc konania nie przestał być dniem?

Czy wspomnisz czyjeś twarze, co wspomniane zbledną ?
Czyli, śmiercią znaglony, zaledwo z nich jedną
Zdążysz oczom przywołać niespokojny widz ?
Czy w popłochu tajemnych ze zgonem zapasów
Zmącisz pamięć i zawrzesz na sto rdzawych zasuw,
I w tym skąpstwie przedśmiertnym nie przypomnisz nic?

Lub ci może zielonym narzuci się złotem

Las, widziany przygodnie niegdyś mimolotem,
Co go wywiał z pamięci nieprzytomny czas?...
I ócz zezem niecałe rojąc nieboskłony,
Łzami druha powitasz i umrzesz, wpatrzony
W las nagły, niespodziany, zapomniany las!...
więcej

Leśmian Bolesław W Słońcu

Jastrzębi śledząc lot,
Jezioro ciszę wdycha.
Zwiesza się poza plot
Spylona rozwalicha.

W kałuży, śladem kół
Porysowanej w żłoby,
Tkwi obłok, brzozy pół
I gęsi rdzawe dzioby.

Od sztachet, snując kurz
Na trawy i na chwasty,
Słońcem pocięty wzdłuż
Upada cień pasiasty...

Trzeba mi grodzić sad,
Trzeba mi zboże młócić!
Przyszedłem na ten świat
I nie chcę go porzucić!...
więcej
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję