Wiersze znanych
Sortuj według:
Różewicz Tadeusz Z życiorysu
rok urodzenia
miejsce urodzenia
Radomsko 1921
tak
na tej kartce
ze szkolnego zeszytu syna
mieści się mój życiorys
zostało jeszcze trochę miejsca
zostało kilka białych plam
tylko dwa zdania wykreśliłem
ale jedno dopisałem
po pewnym czasie
dorzucę parę słów
pytasz o ważniejsze
wydarzenia daty
z mojego życiorysu
spytaj o to innych
mój życiorys kończył się
już kilka razy
raz lepiej raz gorzej
miejsce urodzenia
Radomsko 1921
tak
na tej kartce
ze szkolnego zeszytu syna
mieści się mój życiorys
zostało jeszcze trochę miejsca
zostało kilka białych plam
tylko dwa zdania wykreśliłem
ale jedno dopisałem
po pewnym czasie
dorzucę parę słów
pytasz o ważniejsze
wydarzenia daty
z mojego życiorysu
spytaj o to innych
mój życiorys kończył się
już kilka razy
raz lepiej raz gorzej
Różewicz Tadeusz Białe groszki
20 sierpnia wyszła z domu
i nie powróciła
osiemdziesięcioletnia staruszka
chora na zanik pamięci
ubrana w granatową sukienkę
w białe groszki
ktokolwiek wiedziałby
o losie zaginionej
proszony jest
i nie powróciła
osiemdziesięcioletnia staruszka
chora na zanik pamięci
ubrana w granatową sukienkę
w białe groszki
ktokolwiek wiedziałby
o losie zaginionej
proszony jest
Różewicz Tadeusz Domowe ćwiczenie...
Anioły
strącone
są podobne
do płatków sadzy
do liczydeł
do gołąbków nadziewanych
czarnym ryżem
są tez podobne do gradu
pomalowanego na czerwono
do niebieskiego ognia
z żółtym językiem
anioły strącone
są podobne
do mrówek
do księżyców, które wciskają się
za zielone paznokcie umarłych
anioły w raju
są podobne do wewnętrznej strony uda
niedojrzałej dziewczynki
są jak gwiazdy
świecą w miejscach wstydliwych
są czyste jak trójkąty i koła
mają w środku
ciszę
strącone anioły
SA jak otwarte okna kamienicy
jak krowie oczy
jak ptasie szkielety
jak spadające samoloty
jak muchy na płucach pad łych żołnierzy
jak struny jesiennego deszczu
co łączą usta z odlotem ptaków
milion aniołów
wędruje
po dłoniach kobiety
są pozbawione pępka
piszą na maszynach do szycia
długie poematy w formie
białego żagla
ich ciała można szczepić
na pniu oliwki
śpią na suficie
spadają kroplą po kropli
strącone
są podobne
do płatków sadzy
do liczydeł
do gołąbków nadziewanych
czarnym ryżem
są tez podobne do gradu
pomalowanego na czerwono
do niebieskiego ognia
z żółtym językiem
anioły strącone
są podobne
do mrówek
do księżyców, które wciskają się
za zielone paznokcie umarłych
anioły w raju
są podobne do wewnętrznej strony uda
niedojrzałej dziewczynki
są jak gwiazdy
świecą w miejscach wstydliwych
są czyste jak trójkąty i koła
mają w środku
ciszę
strącone anioły
SA jak otwarte okna kamienicy
jak krowie oczy
jak ptasie szkielety
jak spadające samoloty
jak muchy na płucach pad łych żołnierzy
jak struny jesiennego deszczu
co łączą usta z odlotem ptaków
milion aniołów
wędruje
po dłoniach kobiety
są pozbawione pępka
piszą na maszynach do szycia
długie poematy w formie
białego żagla
ich ciała można szczepić
na pniu oliwki
śpią na suficie
spadają kroplą po kropli
Różewicz Tadeusz Wiersz
Chciałem opisać
opadanie liści
w parku południowym
pięć białych łabędzi
stojących na zamglonym lustrze
wody
chciałem namalować
oksydowane szronem
czarne chryzantemy
światło na wargach
przechodzącej
dziewczyny
myślałem o poetach
krainy środka
posiedli oni wiedzę
pisania doskonałych utworów
zgaśli
ale światło ich wierszy
dociera do mnie
po tysiącach lat
liść dotknął ziemi
zrozumiałem
płaczące obrazy
milczenie muzyki
tajemnicę okaleczonej poezji
po powrocie do domu
moja ręka zaczęła pisać
wiersz
głuchoniemy
chciał zaistnieć
ujrzeć światło
ale ja nie chcę go pisać
słyszę jak powoli
przestaje oddychać
opadanie liści
w parku południowym
pięć białych łabędzi
stojących na zamglonym lustrze
wody
chciałem namalować
oksydowane szronem
czarne chryzantemy
światło na wargach
przechodzącej
dziewczyny
myślałem o poetach
krainy środka
posiedli oni wiedzę
pisania doskonałych utworów
zgaśli
ale światło ich wierszy
dociera do mnie
po tysiącach lat
liść dotknął ziemi
zrozumiałem
płaczące obrazy
milczenie muzyki
tajemnicę okaleczonej poezji
po powrocie do domu
moja ręka zaczęła pisać
wiersz
głuchoniemy
chciał zaistnieć
ujrzeć światło
ale ja nie chcę go pisać
słyszę jak powoli
przestaje oddychać