Stolat.pl

Górski Konstanty Maria

Konstanty Maria
Górski

1970-01-01 - 1970-01-01

Sortuj według:

Górski Konstanty Maria ***

Gotów iść w ziemię niegościnną, ciemną,
W jaki kraj mroczny, na strome wybrzeże,
Gdzie z góry Gades krańców świata strzeże,
Albo w pustynię, kędy się przewala
Na ląd mauryjska rozszalała fala.
Lecz ja tam nie chcę iść. Nadto był znojny
Mój żywot, dość mam tułaczki i wojny.
Wolę się w Tibur osiedlić, zestarzeć,
Zanim nawiedzi cicha śmierć, pomarzyć...
Lub do Kalabrii pomknąć. Tam wzdłuż wody
Modrej Galezu lśnią się owiec trzody.
Tam nie masz zimy, wiosny kwitną wieczne,
Do Baccha wzgórza śmieją się słoneczne;
Tam rośnie wino, jako na Wenafrze
Słodkie i wonne. Tam zostać na zawsze,
Wybierać lepszy miód niż na Hymede
I żyć w krainie najpiękniejszej w świecie.
Tam cicho zamrzeć. Na popiół, gdy spłonę,
Twe łzy się będą lać nieukojone.
Kiedy mię senność ogarnie, noc głucha,
Ktoś będzie wieszcza wspominać i druha.
więcej

Górski Konstanty Maria ***

Patrz, jakie błahe cele śmiertelnikom starczą,
Jak różna chwała, różna rozkosz, co ich nęci,
I jak za jedną marą gonią bez pamięci!
Ten w cyrkowej kurzawie pędząc na rydwanie,
Gdy minie głaz narożny i palmę dostanie,
Już się z bogami zrównał. Ten chwały niesyty,
Chce w todze bramowanej iść między Kwiryty
I liktory przed sobą mieć. Tego od sadu
Nie odegnać nadzieją drogiego pokładu -
I choćbyś mu obiecał Pergam, gdzie się słońce
Dziwi, wschodząc nad gmachy od złota kapiące.
Innego tak znów chętka bogactwa zapali,
Ze pójdzie aż gdzie Thule sterczy w mrocznej dali;
I choć w burzę zatęsknił do domu, znów lata
Okręt, i chwiejnym żaglem płynie na kraj świata.
"Ów lubi się pod drzewem położyć i marzyć,
Póki mu w cichym gaju źródło będzie gwarzyć
I wina stanie w krużu. żołnierz w takiej ciszy,
Wrzaski bitew, glos rogów wojennych usłyszy,
Zwabią go krwawe zajścia, dalekie przypadki,
Wojna, po której długo płaczą matki.
Myśliwiec pójdzie w ostęp, gdy księżyc zaświeci
Wieczorem mroźnym: dzik mu porwał w borze sieci,
Albo mu głosem łanię ruszyły szczenięta,
Idzie nocą - na uścisk żony nie pamięta.
Ja znów wiem takie piękne, ustronne zacisze,
Kędy wicher z północy drzew nie zakołysze;
Słońca blask krwawy chyba ukosem się wkrada,
Nimf i Satyrów lekka błąka się gromada.
Tam dębów, laurów wieczną okolony wiosną,
Czuję, druhu, jak pieśni w mojej piersi rosną.
Tam już lesbijskiej lutni z ręki nie wypuszczę,
Marząc, to Muza czoło ozdabia mi w bluszcze.
I składam śpiew dla siebie, z dala ciżby dumnej,
Na jej sąd obojętny, za cichy, za dumny.
A jeśli ty w pieśniarzy zamieścisz mię gronie,
Nie chcę chwały, nad gwiazdy wznosząc moje skronie.
więcej

Górski Konstanty Maria ***

Albo Korynt, co swe ściany odzwierciedla w dwóch mórz fali,
Jak gałązkę do gałązki niech do zwrotki zwrotkę składa,
By gród uczcić, skąd ku morzom z Akropolu lśni Pallada:
Ja ni z taką tęskną żądzą, ni z zachwytem takim patrzę
Na pagórki win najsłodszych i na lany najbogatsze,
Jak na kącik ten mój miły, gdzie przez sady i przez gaje,
W dzionek letni, jednostajnie głośno szemrzą mi ruczaje,
Kędy w grocie Nimfa mieszka, a wśród gęstych bluszczów rzeka
Śnieżnym, szumnym wodospadem wiecznie z urny jej ucieka.
Wszak nie zawsze burze, druhu, południowy wiatr przywodzi,
Lecz i obłok przegna srebrny i niebiosa rozpogodzi,
Tak i ty pamiętaj zawsze, byś po troskach i po znoju
Umiał mądrze użyć wczasu i wesela i spokoju.
Czy ogarnie cię chłód lasów i cień luby, czy też złoty
Będzie ci legionów orzeł błyszczeć gwiazdą nad namioty,
Nie zapomnijże o winie... Z Salaminy, pełen sromu,
Płynął Teucer, przez rodzica Telamona wygnan z domu,
I choć gniew nim srogi miota, choć o przyszłość troska boli,
Siadł do wina pośród druhów i skroń ubrał w liść topoli.
Gdzie nas jutro los zapędzi? Pijmy, póki starczy wina...
Za morzami głębokimi inna wstanie Salamina.
Pijmy, póki Teucer wiedzie, a gdy ranna wejdzie zorza,
Kaźcie znowu zepchnąć łodzie, zepchnąć na toń zdradną morza.


więcej

Górski Konstanty Maria ***

Nic krzyknąć? Druh mój do umarłych idzie.
Na cóż ci bogi dały głos i lutnię,
Muzo, gdy po nim nie zapłaczesz smutnie?

Więc nas porzucił i już mu na wieki
Sen nieprzespany obciążył powieki?
Szła przed nim w życiu Szczerość, Prawda naga,
Dawniejszych Rzymian Wierność i Powaga.

Wszyscy szlachetni brata w nim stracili,
Tyś najbiedniejszy ze wszystkich, Wergili!
Biedny poeto, myślisz, że go wrócisz
Na jasną ziemię i pieśnią ocucisz...
Skoro go Hermes zagnał raz do cieni,
Krwią mu się młodą twarz nie zarumieni.
Choćbyś go wołał, jak Orfeusz żony,
Nie wyrwiesz druha z objęć Persefony.
Nam go bogowie na krótki czas dali,
Ucisz się wieszczu, próżno pieśń się żali.
Ból na nas ciężki przyszedł i żałoba -
Tak nielitosnym bogom się podoba,
żal, płacz ni skarga już go nic ożywi,
Musimy cierpieć, bądźmy więc cierpliwi.



(z Horacego)
więcej
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję