
Agnieszka
Osiecka
1970-01-01 - 1970-01-01
Sortuj według:
Osiecka Agnieszka Zamyślenie w cza...
Mleczne gwiazdy zrodziły nas
i zabiorą do Boga...
Nieboraki my, ryby w sieci,
kukiełeczki my,
boże dzieci...
My na smyczy u białych pań,
u tych gwiazd bladych,
pora już do sań!
i zabiorą do Boga...
Nieboraki my, ryby w sieci,
kukiełeczki my,
boże dzieci...
My na smyczy u białych pań,
u tych gwiazd bladych,
pora już do sań!
Osiecka Agnieszka Zaproszenie do .....
Człowiek pióra.
Femme de lettres.
Tak.
To tak.
A jednak nie wierzyłam,
że tak blisko jest z serca do papieru.
Gdybym tylko wiedziała,
że to nie bardzo boli,
załatwiłabym tę rzecz inaczej...
I gdybyż tylko
, , , , , , , , , , właściwy człowiek przybył na cmentarz...
Tam nie wysyła się zaproszeń
jak do lektur.
Femme de lettres.
Tak.
To tak.
A jednak nie wierzyłam,
że tak blisko jest z serca do papieru.
Gdybym tylko wiedziała,
że to nie bardzo boli,
załatwiłabym tę rzecz inaczej...
I gdybyż tylko
, , , , , , , , , , właściwy człowiek przybył na cmentarz...
Tam nie wysyła się zaproszeń
jak do lektur.
Osiecka Agnieszka Zabierz mnie stą...
Zabierz mnie stąd, na litość boską,
bo to już nie są te Mazury,
gdzie się jeździło kochać wiosną
i powracało w czas purpury.
Sarny chorują tu na serce
w huku bigbitu i traktora,
i mchy konają w poniewierce,
w uścisku peta u buciora.
Niewysłowione grzybów męki,
potworne kacząt przypadłości,
gdy w noc je budzą te piosenki,
które pisałam ci z miłości...
bo to już nie są te Mazury,
gdzie się jeździło kochać wiosną
i powracało w czas purpury.
Sarny chorują tu na serce
w huku bigbitu i traktora,
i mchy konają w poniewierce,
w uścisku peta u buciora.
Niewysłowione grzybów męki,
potworne kacząt przypadłości,
gdy w noc je budzą te piosenki,
które pisałam ci z miłości...
Osiecka Agnieszka Zaproszenie do .....
Człowiek pióra.
Femme de lettres.
Tak.
To tak.
A jednak nie wierzyłam,
że tak blisko jest z serca do papieru.
Gdybym tylko wiedziała,
że to nie bardzo boli,
załatwiłabym tę rzecz inaczej...
I gdybyż tylko
, , , , , , , , , , właściwy człowiek przybył na cmentarz...
Tam nie wysyła się zaproszeń
jak do lektur.
Femme de lettres.
Tak.
To tak.
A jednak nie wierzyłam,
że tak blisko jest z serca do papieru.
Gdybym tylko wiedziała,
że to nie bardzo boli,
załatwiłabym tę rzecz inaczej...
I gdybyż tylko
, , , , , , , , , , właściwy człowiek przybył na cmentarz...
Tam nie wysyła się zaproszeń
jak do lektur.