
Agnieszka
Osiecka
1970-01-01 - 1970-01-01
Sortuj według:
Osiecka Agnieszka Bywa że
Bywa, że miłość umiera młodo,
pewnej sierpniowej niedzieli,
Bywa, że miłość umiera młodo -
rodzina pochowa ją w bieli,
Bywa, że miłość umiera młodo,
mało kto nad nią zapłacze,
Bywa, że miłość umiera młodo,
a mogło... być inaczej.
pewnej sierpniowej niedzieli,
Bywa, że miłość umiera młodo -
rodzina pochowa ją w bieli,
Bywa, że miłość umiera młodo,
mało kto nad nią zapłacze,
Bywa, że miłość umiera młodo,
a mogło... być inaczej.
Osiecka Agnieszka Cetka
W autobusie
pomiędzy pracownikami
myślę o podjęciu pracy.
...Bo cóż to za praca - umierać...
A co to za praca - rodzić...
Rodzonym być
i umieranym
być.
...A choćby zwykły kaszel -
jakiż to znój.
...A odjechać ?
...A przybyć ?
Myślę o podjęciu pracy.
Przecięto już bilety.
Jadę.
Kołysze mnie -
kto wie -
ostatni dach nad głową -
autobus linii "C".
pomiędzy pracownikami
myślę o podjęciu pracy.
...Bo cóż to za praca - umierać...
A co to za praca - rodzić...
Rodzonym być
i umieranym
być.
...A choćby zwykły kaszel -
jakiż to znój.
...A odjechać ?
...A przybyć ?
Myślę o podjęciu pracy.
Przecięto już bilety.
Jadę.
Kołysze mnie -
kto wie -
ostatni dach nad głową -
autobus linii "C".
Osiecka Agnieszka Chciałeś
Chciałeś zabrać mnie nad morze,
a zgubiłam się na lata,
teraz muszę, mój ty Boże,
wracać dookoła świata.
Dookoła świata płynę,
co za koszt i jaki kłopot,
zamiast wtedy kupić bilet,
prostą drogą pruć do Sopot...
Cierniem jesteś w mej koronie,
w mym uśmiechu - smugą smutku,
czy ja kiedy cię dogonię,
chociaż idziesz pomalutku?
Osiecka Agnieszka Choroba czwartej ...
O czwartej rano,
jak pożar,
budzi mnie ból.
Wstaję.
Czepiając się ścian wchodzę do łazienki.
Watpię w istnienie Boga,
dobrych ludzi,
ciebie.
Dzwonię do zegarynki.
Jest.
jak pożar,
budzi mnie ból.
Wstaję.
Czepiając się ścian wchodzę do łazienki.
Watpię w istnienie Boga,
dobrych ludzi,
ciebie.
Dzwonię do zegarynki.
Jest.