
Jan
Twardowski
1970-01-01 - 1970-01-01
Sortuj według:
Twardowski Jan Mówią
Rysuję Twoje ręce na krzyżu umyślnie za długie
niech ogarną ludzi najwięcej
rany grubsze stopy za ogromne
wciąż czekam niech pobiegną do mnie
serce całe jak u świętej Wizytki
-Tak nie można- mówią
-Za brzydki
niech ogarną ludzi najwięcej
rany grubsze stopy za ogromne
wciąż czekam niech pobiegną do mnie
serce całe jak u świętej Wizytki
-Tak nie można- mówią
-Za brzydki
Twardowski Jan Tylko mali grzesz...
Tylko mali grzesznicy spowiadają się długo
w niepokoju gorących warg -
potem niebo ich goni, spadających gwiazd smuga,
jak pożary Joannę d'Arc
Ale wielcy grzesznicy na błysk mały przyklękną
i wypłaczą się jednym tchem
potem noc mają cichą i jak dobry łotr świętą -
byłem z nimi, klęczałem, wiem.
w niepokoju gorących warg -
potem niebo ich goni, spadających gwiazd smuga,
jak pożary Joannę d'Arc
Ale wielcy grzesznicy na błysk mały przyklękną
i wypłaczą się jednym tchem
potem noc mają cichą i jak dobry łotr świętą -
byłem z nimi, klęczałem, wiem.
Twardowski Jan Wierzę
Wierzę w Boga
z miłości do 15 milionów trędowatych
do silnych jak koń dźwigającychpaki od rana do nocy
do 30 milionów obłąkanych
do ciotek którym włosy wybielały od długiej dobroci
do wpatrujących się tak zawzięcie w krzywdę żeby nie widzieć sensu
do przemilczanych - śpiących z trąbką archanioła pod poduszką
do dziewczynki bez piątej klepki
do wymyślających krople na serce
do pomordowanych przez białego chrześcijanina
do wyczekującego spowiednika z uszami na obie strony
do oczu schizofrenika
do radujących się z tego owodu że stale otrzymują
i stale muszą oddawać
bo gdybym nie wierzył
osunęliby się w nicość
Wiersze, 1993
z miłości do 15 milionów trędowatych
do silnych jak koń dźwigającychpaki od rana do nocy
do 30 milionów obłąkanych
do ciotek którym włosy wybielały od długiej dobroci
do wpatrujących się tak zawzięcie w krzywdę żeby nie widzieć sensu
do przemilczanych - śpiących z trąbką archanioła pod poduszką
do dziewczynki bez piątej klepki
do wymyślających krople na serce
do pomordowanych przez białego chrześcijanina
do wyczekującego spowiednika z uszami na obie strony
do oczu schizofrenika
do radujących się z tego owodu że stale otrzymują
i stale muszą oddawać
bo gdybym nie wierzył
osunęliby się w nicość
Wiersze, 1993
Twardowski Jan Ryczał
ryczał na cztery
strony świata że miłość odeszła
miała być zawsze a była za krótko
miała być jak mercedes
a była jak moskwicz
nawet wiatr co na nas gwiżdże
rozpłakał się w studni
głuptasie nie wybrzydza
wystarczy że przyszła
strony świata że miłość odeszła
miała być zawsze a była za krótko
miała być jak mercedes
a była jak moskwicz
nawet wiatr co na nas gwiżdże
rozpłakał się w studni
głuptasie nie wybrzydza
wystarczy że przyszła