Stolat.pl

Rej Mikołaj

Mikołaj
Rej

1970-01-01 -

Sortuj według:

Rej Mikołaj Dobra rada - rozt...

A tak, mój miły bracie, miej to na baczności,
A używaj swych czasów w roztropnej zacności.
Widzisz, że i Bóg takie na swej pieczy miewa,
Kto jego wdzięcznych darów pomiernie używa.
A nie tak, jako bydlę, co łeb w ziemię tłoczy,
A bezpiecznie ku górze nie śmie podnieść oczy.
Przepatruj przyszłe rzeczy, a wiaruj się złego,
Gdyś rozumem opatrz on, byś nie stracił tego.
A strzeż się, radzęć pilnie, tych marnych rozkoszy,
Co się to w nich ta pani jako paw kokoszy.
Gdyż nam ty świeckie skarby nie na zbytki dano,
Jedno aby im i tu mądrze szafowano.
A kto, gdzie źle, nie dawa, ten dobrze szafuje,
A tam, gdzie jest poczciwie, iż też nie żałuje.
Bo nam na to nadane ty od Boga dary,
Bychmy ich używając na wszem strzegli miary.
Wszak widzisz jako z czasem marnie wszytko ginie,
Jedno co jest poczciwe, to na wieki słynie.
A to przypaść nie może, jedno z roztropności,
A rozumem sprawionej ślachetnej baczności.
więcej

Rej Mikołaj Domowy gospodarz

Drugiemu z mniejszych stanów grzmi we łbie komora,
Stodoła, brog, boisko, za ścianą obora.
Wilcy wyją za gumnem, a cielęta ryczą,
Psi szczekają pod okny, świnie w chlewie kwiczą.
Pociąga rohatynki, w oknie: "Hul hul" - woła;
Rano wstawszy, więc liczy. Ano już gomoła
Dawno przez płot skoczyła, wełna leży w lesie,
Alić Kęsy po chwili łeb z nogami niesie.
w gumnie też słomy mało i plew już nie staje,
Więc chociaj mu nikt nie krzyw, przedsię wszytkim łaje.
Bieży z kijem na pole, na życie śnieg grzebie.
Wierę, snadż będzie kłopot na ten rok o chlebie.
Bo to złe gołomrozy, pod śniegiem przyprzało,
A tego pozdniejszego barzo wzeszło mało.
1Dwornik ostatek zmłócił i do lasa dunął,
A klucznik drugą dziurą za nim się wysunął.
Pastuch z kucharką woła: "Zapłać, panie, myto!"
"Nie do tegoć mi teraz, bodaj cię zabito!"
Daleko to pilniejsza, co jeść do nowego.
Pilnie suszy na piecu, bowiem surowego
Siła zginie w otrębach, dobrze się nie zmiele,
Ledwe będzie koruszka do drugiej niedziele.
Owa skąd ją poczniemy? Nie po szwu się porze.
Ano się we łbie kręci, ano zewsząd gorze.
Owa każdy takowy chodzi jako wiła
A tłucze się po ścianach, by nadęta piła,
Którą oni szaleńcy, co ją więc igrają,
Nogami i rękami bijąc popychają.
Czasem nań przydzie rozkosz, a czasem z kłopotem.
Obchodzi się z nim ten świat jako z dzikim kotem.
więcej

Rej Mikołaj Drzewko na niepew...

Drzewko, pięknie zielone, całe lato stoi,
Nadobnie zakwitając wichru się wżdy boi.
Przydzie jesień pochmurna, alić listki lecą,
A chłop z oną siekierą dybie na nie kmiecą.
Takżeć my też nędznicy nadobnie kwitniemy,
Acz wichrów wszędy dosyć, których się boimy.
Przydzie starość zaziębła, listki padną z rosą,
A ona śmierć, jako chłop, dybie z tyłu z kosą.
więcej

Rej Mikołaj Garniec

Patrz, gdy w ten garniec nazbyt często dolewają,
I potrawy się psują, i nierychło wrają.
Ale kiedy się on sam powoli wysmaży,
Tedy smaczno i zdrowo, cokolwiek w nim warzy.
Także też do żołądka kiedy często lejesz,
Wierz mi, częściej za kwokasz, niżli się rozśmiejesz.
Bo, choć śmieszno z wieczora, rano głowa boli.
Aleś sam był kuchmistrzem, cirpże po niewolil

więcej
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję