Daniel
Naborowski
1970-01-01 -
Naborowski Daniel
Miłość
Jest czekaniem
na niebieski mrok
na zieloność traw
na pieszczotę rzęs
Czekaniem
na kroki
szelesty
listy
na pukanie do drzwi
Czekaniem
na spełnienie
trwanie
zrozumienie
Czekaniem
na potwierdzenie
na krzyk protestu
Czekaniem
na sen
na świt
na koniec świata
RzekaPod dotknięciem
płonącej zapałki
twoich palców
wybucha płomień
tak gwałtowny
jakby w samym piekle
się narodził
Niepohamowany
wciska się
w najdrobniejsze szczeliny
pod paznokcie
pod powieki
żywioł
nie do ujarzmienia
huczy
pod gorącym niebem
skóry
na niebieski mrok
na zieloność traw
na pieszczotę rzęs
Czekaniem
na kroki
szelesty
listy
na pukanie do drzwi
Czekaniem
na spełnienie
trwanie
zrozumienie
Czekaniem
na potwierdzenie
na krzyk protestu
Czekaniem
na sen
na świt
na koniec świata
RzekaPod dotknięciem
płonącej zapałki
twoich palców
wybucha płomień
tak gwałtowny
jakby w samym piekle
się narodził
Niepohamowany
wciska się
w najdrobniejsze szczeliny
pod paznokcie
pod powieki
żywioł
nie do ujarzmienia
huczy
pod gorącym niebem
skóry