
Jerzy
Fryckowski
1970-01-01 -
Fryckowski Jerzy
KURSK
Zimny nieśmiertelnik sparzył dłonie żony,
, , , , , w gardle rośnie rozpacz, w kącie dziecko płacze,
, , , , , droga na kolanach wiedzie do ikony,
, , , , , gdy dostojnie milczą kremlowskie pałace.
, , , , , Już rozdarł poszycie w imię pokoju grom,
, , , , , dwudziestu trzech dobę ostatnią odlicza.
, , , , , Na Kremlu wciąż cisza, Moskwa nie wierzy łzom,
, , , , , Trzeba jej pokazać gest Kozakiewicza.
, , , , , Zaciśnięte usta jak samogon sine
, , , , , i sinieją chłopcy w przedziale dziewiątym,
, , , , , Kreml zaraz przemówi, już przełyka ślinę,
, , , , , nurkowie na mapie odmierzają kąty.
, , , , , Kto słyszy stukanie? Serca biją o dno,
, , , , , odbijają w wodzie spuchnięte oblicza,
, , , , , Ostankino milczy, Moskwa nie wierzy łzom,
, , , , , trzeba jej pokazać gest Kozakiewicza.
, , , , , I wodoodporny zmoknie od łez papier,
, , , , , nim młody kapitan złoży swój meldunek,
, , , , , nim ostatni oddech jak jaskółkę złapie,
, , , , , wyciągnie jeszcze dłoń, przysięgę zrozumie.
, , , , , Jak mam słoną wodę oddzielić od ich łez?
, , , , , Odgadnąć imiona? Zimna do nich droga.
, , , , , Moskwa nie wierzy łzom, potrzebny jest jej gest,
, , , , , najprostszy ludzki gest. Gest ze strony Boga.
, , , , , w gardle rośnie rozpacz, w kącie dziecko płacze,
, , , , , droga na kolanach wiedzie do ikony,
, , , , , gdy dostojnie milczą kremlowskie pałace.
, , , , , Już rozdarł poszycie w imię pokoju grom,
, , , , , dwudziestu trzech dobę ostatnią odlicza.
, , , , , Na Kremlu wciąż cisza, Moskwa nie wierzy łzom,
, , , , , Trzeba jej pokazać gest Kozakiewicza.
, , , , , Zaciśnięte usta jak samogon sine
, , , , , i sinieją chłopcy w przedziale dziewiątym,
, , , , , Kreml zaraz przemówi, już przełyka ślinę,
, , , , , nurkowie na mapie odmierzają kąty.
, , , , , Kto słyszy stukanie? Serca biją o dno,
, , , , , odbijają w wodzie spuchnięte oblicza,
, , , , , Ostankino milczy, Moskwa nie wierzy łzom,
, , , , , trzeba jej pokazać gest Kozakiewicza.
, , , , , I wodoodporny zmoknie od łez papier,
, , , , , nim młody kapitan złoży swój meldunek,
, , , , , nim ostatni oddech jak jaskółkę złapie,
, , , , , wyciągnie jeszcze dłoń, przysięgę zrozumie.
, , , , , Jak mam słoną wodę oddzielić od ich łez?
, , , , , Odgadnąć imiona? Zimna do nich droga.
, , , , , Moskwa nie wierzy łzom, potrzebny jest jej gest,
, , , , , najprostszy ludzki gest. Gest ze strony Boga.