Stolat.pl

Wiersze znanych

Sortuj według:

Adamkiewicz Małgorzata Optymistyczny wie...

Jakie piękne jest życie, jaki piękny jest świat .
I ludzie są wspaniali, choć mają wiele wad.
Lecz jeden dla drugiego w potrzebie jest jak brat.
życie jest cudowne i cudowny jest świat.
A mnie rozpiera radość i szczęście w każdą chwilę.
Gdy widzę wokół siebie radosnych twarzy tyle.
I moje serce wtedy przepełnia się radością.
że ludzie wbrew wszystkiemu otaczają się miłością.
I jest to bardzo ważne dla każdego z nas.
Bo kiedyś w naszym życiu nadejdzie taki czas .
że rozliczyć swe uczynki będzie musiał każdy człowiek.
Przed sobą i przed Bogiem.
Więc kochajmy się i szanujmy, otaczajmy dobrocią.
Tak jak Jezus pokochał ludzi bezgraniczną miłością.
Śpieszmy się kochać nawzajem, bo życie zbyt krótko trwa.
Dajmy innym .
wszystko co najlepsze i najpiękniejsze.
A tym samym uszczęśliwimy innych i damy sobie szczęście...
więcej

Asnyk Adam Credo przyjazni

Wierzę w ciebie, przyjacielu.
Wierzę w twój uśmiech
- otwarte okno twojego istnienia.
Wierzę w twoje spojrzenie
- odbicie twojej uczciwości.
Wierzę w twoje łzy
- znak obecności w smutkach i radościach.
Wierzę w twoją dłoń
- zawsze wyciągniętą, by dawać i otrzymywać.
Wierzę w twój uścisk
- szczere przyjęcie twojego serca.
Wierzę w twoje słowo
- wyraz tego co kochasz i czego oczekujesz.
Wierzę w ciebie przyjacielu,
tak po prostu w wymowę ciszy.
więcej

Asnyk Adam Jednego serca!

Jednego serca! tak mało! tak mało,
Jednego serca trzeba mi na ziemi!
Coby przy mojem miłością zadrżało:
A byłbym cichym pomiędzy cichemi...

Jedynych ust trzeba! skąd bym wieczność całą
Pił napój szczęścia ustami mojemi,
I oczu dwoje, gdzieby, patrzył śmiało,
Widząc się świętym pomiędzy świętemi.

Jednego serca i rąk białych dwoje!
Coby mi oczy zasłoniły moje,
Bym zasnął słodko, marząc o aniele,

Który mnie niesie w objęciach nieba...
Jednego serca! tak mało mi trzeba,
A jednak widzę, że żądam za wiele!

więcej

Asnyk Adam Na śniegu

Bielą się pola, oj bielą,
Zasnęły krzewy i zioła
Pod miękką śniegu pościelą...
Biała pustynia dokoła. -

Gdzie była łączka zielona,
Gdzie gaj rozkoszny brzozowy,
Drzew obnażone ramiona
Sterczą spod zaspy śniegowej.

Opadła weselna szata,
Zniknęły wiosenne czary,
Wiatr gałązkami pomiata,
Zgrzytają suche konary.

Tylko świerk zawsze ponury,
W tym samym żałobnym stroju,
Wśród obumarłej natury
Modli się pełen spokoju.

Więc drzewa obdarte z liści
Na jego ciemną koronę
Patrzą się okiem zawiści,
Głowami trzęsą zdziwione...

Próżno głowami nie trzęście,
Wy nagie, bezlistne gaje!
Przemija rozkosz i szczęście,
Boleść niezmienną zostaje.

więcej
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję