Stolat.pl

Wiersze znanych

Sortuj według:

Lechoń Jan


Chorału Bacha słyszę dźwięki,
Na niebo ciągną szare mgły,
I wszystko mi już leci z ręki:
Miłość i rozkosz, prawda, sny.

I w którąkolwiek pójdę stronę,
Wszędzie jesienny chrzęści chrust.
A jeszcze nic nie załatwione
I nie odjęte nic od ust.

Patrz! Dzikiej róży krzak serdeczny
W wichurze zeschły traci liść.
Ach! I Sąd jeszzce Ostateczny,
Na który trzeba będzie iść.
więcej

Leśmian Bolesław Dwaj skazańcy

Widziałem dwóch skazańców, co na swym uboczu
Wysłuchali wyroku pod bagnetów strażą
I na tłum zgromadzony patrzyli bez oczu,
Jak ślepiec, kiedy zmierzchu wypatruje twarzą.
Jeden z nich, licząc jakieś ubiegłe godziny,
O widzenie się z ojcem poprosił nieśmiało;
A drugi wnet zawołał: "Ja nie mam rodziny!"
A miał ją, lecz mieć nie chciał... Tak mu się zdawało.

Śnił teraz, że chata, niegdyś ludna, traci
Ich ciała, bezpowrotnie wyszłe z jej alkierza.
Czuli próżnię na miarę wzrostu swych postaci,
Jak klatka, z której nagle wypłoszono zwierza.
Jeden z nich, zapatrzony w strzęp własnego cienia,
Chciwie wody żądał wargą obolałą,
A drugi wnet zawołał: "Ja nie mam pragnienia!"
A miał je, lecz mieć nie chciał... Tak mu się zdawało.
więcej

Lechoń Jan Marmur i Róża


Vides ut alta stet...
O Tobie myślę dzisiaj w ten czas bezrozumny
Wrzasków tłuszczy bezbożnej i pochlebców szumu,
Coś uszedł miedzy mirty i białe kolumny
Od nadętych pyszałków i tępego tłumu.
I tylko co najlepszych
wokół siebie zwołał,
I licząc złote strofy, i sącząc płyn złoty,
Wśroód tylu burz i pokus wolnym zostać zdołał
I nie zrzekł się rozkoszy nie zdradzając cnoty.
Więc chociaż wielkim klęskom muszę dotrwać wiernie
I choć mi nie przystoi rozstać się z żałobą,
W ten jeden letni wieczór chciałbym przy falernie
Na Soracte pod śniegiem - patrzeć razem z Tobą.
więcej

Lechoń Jan Czerwone wino

Bardzo wcześnie jest jesień. Coraz wcześniej słońce
Za jezioro z ołowiu w drżące spada trzciny.
Dzień jest po to, by sennie płynęły godziny,
A wieczór, by oglądać gwiazdy spadające.

Renoir chyba w sadzie pomalował śliwy,
Tak ich skórka zielona a brzegiem liliowa,
I wszystko tu coś znaczy, tylko brak nam słowa.
Ach! jak tu odpowiedzieć: czy jestem szczęśliwy?

Jak nurek schodzi w mroki tajemniczych głębin,
Gdzie się przepych koralu bogato rozpina,
Tak ja wypijam wzrokiem czerwoność jarzębin
Lub próbuję wargami czerwonego wina.
więcej
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję