Wiersze znanych
Sortuj według:
Okudżawa Bułat Gruzińska ballad...
Winogradu ziarnko do ciepłej mej ziemi posadzę
Pielęgnować je będę najczulej, co tak musi być,
Mych przyjaciół zawołam, z gronem serce położę na tacę
Bo inaczej to po co na ziemi odwiecznej mi żyć?
Moi mili siadajcie, tym co chcecie się ze mną częstujcie
Mówcie w oczy, zwyczajnie i nie chciejcie z tą prawdą się kryć
Car niebieski przebaczył mi grzechy, wy też mi darujcie,
Bo inaczej to po co na ziemi odwiecznej mi żyć?
Moja Daria w kostiumie odświętnym zaśpiewa nam tęsknie.
Zawsze płacze, więc potem w podzięce obetrę jej łzy,
Może umrę z miłości i żalu, choć to nie po męsku,
Bo inaczej to po co na ziemi odwiecznej mi żyć?
Wtedy znów zawirują po kątach jak w starej legendzie
Czarny kruk, siny orzeł i sowa, skąpane os mgły,
Może znowu i znowu na jawie przepłyną w swym pędzie,
Bo inaczej to po co na ziemi odwiecznej mi żyć...
Pielęgnować je będę najczulej, co tak musi być,
Mych przyjaciół zawołam, z gronem serce położę na tacę
Bo inaczej to po co na ziemi odwiecznej mi żyć?
Moi mili siadajcie, tym co chcecie się ze mną częstujcie
Mówcie w oczy, zwyczajnie i nie chciejcie z tą prawdą się kryć
Car niebieski przebaczył mi grzechy, wy też mi darujcie,
Bo inaczej to po co na ziemi odwiecznej mi żyć?
Moja Daria w kostiumie odświętnym zaśpiewa nam tęsknie.
Zawsze płacze, więc potem w podzięce obetrę jej łzy,
Może umrę z miłości i żalu, choć to nie po męsku,
Bo inaczej to po co na ziemi odwiecznej mi żyć?
Wtedy znów zawirują po kątach jak w starej legendzie
Czarny kruk, siny orzeł i sowa, skąpane os mgły,
Może znowu i znowu na jawie przepłyną w swym pędzie,
Bo inaczej to po co na ziemi odwiecznej mi żyć...
Osiecka Agnieszka *** w serdecznej ...
W serdecznej ja płacę gotówce
za to pisanie kruche,
wszak jestem po połówce
i okiem, i uchem.
A czynię obrazek mój sielski
nie z cnót obywatelskich,
nie z byle czego,
nie z gwiazd
ale, do diabła, z nas!
Nie straszny bywa to trud,
przydarza się szczęścia łut,
lecz kosztuje to drożej ciut -
przyjrzyjcie mi się -
lecz kosztuje to drożej ciut
niż norki w komisie.
za to pisanie kruche,
wszak jestem po połówce
i okiem, i uchem.
A czynię obrazek mój sielski
nie z cnót obywatelskich,
nie z byle czego,
nie z gwiazd
ale, do diabła, z nas!
Nie straszny bywa to trud,
przydarza się szczęścia łut,
lecz kosztuje to drożej ciut -
przyjrzyjcie mi się -
lecz kosztuje to drożej ciut
niż norki w komisie.
Osiecka Agnieszka *** tak czekam
Tak czekam,
jakby wyczekuję na ważną decyzję w mojej sprawie.
Spodziewam się
jak dziecka.
Nie dźwigam ciężarów,
oglądam piękne twarze,
sposobię wyprawkę,
dbam o zęby i włosy.
Któregoś dnia z pierwszą pocztą przyjdzie dla mnie
, , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , wiadomość:
Tak i tak,
ciemny blondyn,
albo nigdy.
Tymczasem poczta w moim mieście jest zamknięta.
jakby wyczekuję na ważną decyzję w mojej sprawie.
Spodziewam się
jak dziecka.
Nie dźwigam ciężarów,
oglądam piękne twarze,
sposobię wyprawkę,
dbam o zęby i włosy.
Któregoś dnia z pierwszą pocztą przyjdzie dla mnie
, , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , wiadomość:
Tak i tak,
ciemny blondyn,
albo nigdy.
Tymczasem poczta w moim mieście jest zamknięta.
Osiecka Agnieszka A jeśli ja...
A jeśli ja szewcem jestem, jak wielu,
statecznie robotą się trudzę
i dbam też, by buty me doszły do celu,
z tą myślą się budzę...
, , , A jeśli to mało, za mało ci jest,
, , , mój Panie Królewski na chmurze,
, , , pamiętaj, że wzory z uśmiechów i łez
, , , na własnej garbuję skórze.
A jeśli ja owce pasę zwyczajnie,
tłuścieją poddane mi stada,
szałasu mojego pożoga nie zajmie
i nie tknie zagłada.
, , , A jeśli to mało, za mało ci jest
, , , i mówisz, że dalej byś zdążył,
, , , pamiętaj, że czynię dzwoneczki z mych łez
, , , i nie śpię, gdy stada śpią - już.
A jeśli artystą być mi pozwala
Ten, co się nie myli daremnie,
z materii najdroższej obrazy układam,
bo z ciebie,
, , , , , , , , , i ze mnie... i ze mnie.
A jeśli Bóg myśli, że wiele mi dał,
to bierze On formę za temat,
bo przecież im piękniej, im piękniej ją gram,
tym bardziej
miłości nie mam.
statecznie robotą się trudzę
i dbam też, by buty me doszły do celu,
z tą myślą się budzę...
, , , A jeśli to mało, za mało ci jest,
, , , mój Panie Królewski na chmurze,
, , , pamiętaj, że wzory z uśmiechów i łez
, , , na własnej garbuję skórze.
A jeśli ja owce pasę zwyczajnie,
tłuścieją poddane mi stada,
szałasu mojego pożoga nie zajmie
i nie tknie zagłada.
, , , A jeśli to mało, za mało ci jest
, , , i mówisz, że dalej byś zdążył,
, , , pamiętaj, że czynię dzwoneczki z mych łez
, , , i nie śpię, gdy stada śpią - już.
A jeśli artystą być mi pozwala
Ten, co się nie myli daremnie,
z materii najdroższej obrazy układam,
bo z ciebie,
, , , , , , , , , i ze mnie... i ze mnie.
A jeśli Bóg myśli, że wiele mi dał,
to bierze On formę za temat,
bo przecież im piękniej, im piękniej ją gram,
tym bardziej
miłości nie mam.