Stolat.pl

Bellon Wojciech

Wojciech
Bellon

1970-01-01 - 1970-01-01

Sortuj według:

Bellon Wojciech Kołysanka dla Jo...

Zanim mi sen na oczy spłynie
Moje myśli szybują przez lufcik
żeby Cię ujrzeć w ową chwilę
Gdy włosy czeszesz przed lustrem

A kiedy zaśniesz w ciepłej pościeli
Zmęczona długim przelotem
Jak ptaki w skrzydła głowy wtulają
Patrząc na sen Twój spokojny

Niech Ci się przyśnią pory roku
Niech grają
we śnie Twoim i tańczą
Jesień prężąca liście do lotu
Lato w upale słonecznym

A jeśli zima to w śniegu cała
Wiosna w miłków wiosennych łąkach
Śpij moje mysli nad Tobą czuwają
Na parapecie za oknem
więcej

Bellon Wojciech Październik

Październik

Burzą się dróg wymiary
porudziałym wiatrem
Staje się październik
w kapocie podartej
Ścichają dni bezdroże
pogrążone w ciszy
Staje się październik
w czapie nędznolisiej

Staje się na oczach i w nozdrzach
Pochylony kroczy
Dogląda co jego gdy liście
I drzewa rozłącza

Tili tili liści szumem
wypełnione rowy
Staje się październik
z kaletą dziadową
Toczą się i klekocą
kasztanowe kule
Staje się październik
w złotawej koszuli

Staje się na oczach i w nozdrzach
Pochylony kroczy
Dogląda co jego gdy liście
I drzewa rozłącza

Mieniąc się w stawie słońcem
pozostałym z lata
Staje się październik
jesienią bogaty
-------------------------------------------
A potem trop znalazłszy
na srebrnych rozstajach
Odchodzi październik
listopad się stajeŚ
więcej

Bellon Wojciech Niedokończona je...

A jeśli mnie dom buczyną spięty
Tej nocy przyjmie w swoje progi
Zapalę gwiazdy w nocy głębi
A sam zakwitnę polnym głogiem

Beskid kołysze się i szumi
I chwiać się będzie drżeniem nieba
I horyzontu zmieni drogi
I umrzeć moim słowom nie da

Do końca drogi swej noc zmierza
I płoną drzewa w nocnym chłodzie
Czy gościem będę w nim czy muszę
Do domu swego wejść jak złodziej
A Beskid woła znak mi daje
Pójdź oto droga już niedługa
I trwa świt złocąc wyświechtana
Jesiennym złotem biedna fugaŚ
więcej

Bellon Wojciech Listka pro D.

Zabieram się do pisania
žlistki pro Tebe moja drahaŚ
i słowa krągłe jak całowanie
jak łzy spłynęły pióra śladem
tęsknie do złocistego piachu
włosów Twych ląką pachnących
i sadem
brakuje mi uśmiechu Twego
Twych oczu, piersi, uścisku dłoni,
Zabrakło mi drugiego brzegu
Na którym stałaś szare, drobne
Drzewo
Już ręka myśli nie może
Dogonić,
Już myśli fala zieleni
Zalewa,

žŚUź moja miła ne budu pesni
pro Tebe składał ślecinko heskaŚ
Wczoraj być może było za wcześnie
Dzisiaj - zbyt późno - zieleń dokoła
Rozlewa banior rzęsa niebieska
Przed marzeniami pochylam czoło
więcej
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję