Stolat.pl

Blake William

William
Blake

1970-01-01 - 1970-01-01

Sortuj według:

Blake William Ludzki abstrakt

Litości wcale by nie było,
Gdybyśmy Biedy mniej czynili;
I Miłosierdzie by zniknęło,
Gdyby szczęśliwi wszyscy byli;

A strach wzajemny - spokój niesie,
Póki nie wzrośnie w nas egoizm.
Potem Nienawiść w ciemnym lesie
Chwyta nas do pułapek swoich.

Zasiada pośród świętych strachów
Łzami wielkimi rosząc ziemię,
Aby Pokora spod jej gmachu
Mogła wywodzić swe korzenie.

Wkrótce nad głową jej ponura
Rozkwita cieniem Tajemnica,
Karmi się Motyl nią, a także
Na niej żeruje Gąsienica;

I Fałszu rodzą się owoce
Rumiane, dobre do jedzenia,
A pośród jej konarów mrocznych
Kruk się sadowi w głębi cienia;

Zaś Bogom lądu oraz morza
Nigdy się nawet sen nie przyśni,
Gdzie taki Owoc znaleźć można
- On rośnie tylko w Ludzkiej Myśli.
więcej

Blake William Mroczny hymn

Na nocnym niebie chmury się kłębią.
Noc mnie ogarnia, pieści swą głębią.
Podmuchy wiatru liśćmi targają,
Szeleszczą, huczą, zawodzą, grają...
Chłód mnie przenika do szpiku kości...
Ciemność rozgrzewa - kocham Ciemności...

Na horyzoncie widać tańczące
Rozbłyski burzę obwieszczające.
W nich aura strachu i moc miłości...
Energia cierpień, czar namiętności...
Północ minęła już bez wątpienia...
w przestrzeń kosmiczną Twego imienia

dźwięk się unosi... Między światami
mknie bym mógł w końcu złęczyć sięz Wami...

Ma mroczna dusza metamorfuje-
Odczuwam rozkosz, cierpienie czuję...
Tańczyłem z życie, uczyłem dzieci ...
Teraz odchodzę w objęcia śmierci...
życie dać śmierci - to jest pokusa
W krwawych pieszczotach tchnąć w Sukkubusa

Wszystko! by złączyć się z zaświatami,
by tam się wreszcie zjednoczyć z Wami...

Natura wyje - świat w dysharmonii
W rytm grzsmotów wznoszę mroczny hymn do nich
Wyście bogami... Wyście diabłami...
Nas chcecie dobrych, lecz Wy źli sami!!!
Grzmot mnie porywa - lecę do góry
Ja - czarny piorun przebijam chmury

mknie moja dusza między światami
W stronę Syriusza - spotkać się z Wami...
więcej

Blake William Nie próbuj mówi...

Nie próbuj mówić o miłości,
Bo ona w słowach się nie mieści.
Jest jak wiatr: cichy, niewidzialny,
Co tylko czasem zaszeleści.

Ja powiedziałem, wyznałem miłość
Przed miłą serce otworzyłem
Drżący, zziębnięty, ze łzami w oczach.
Lecz cóż - po chwili jej nie było

Kiedy odeszła, skądś wędrowiec
Nieznany nagle się pojawił
Tak cichy, prawie niewidoczny
Jednym westchnieniem ją przywabił.
więcej

Blake William Nurse's song

When the voices of children are heard on the green
And laughing is heard on the hill,
My heart is at rest within my breast
And every thing else is still.

Then come home my children, the sun is gone down
And the dews of night arise
Come come leave off play, and let us away
Till the morning appears in the skies.

No no let us play, for it is yet day
And we cannot go to sleep
Besides in the sky, the little birds fly
And all hills are covered with sheep.

Well well go & play till the lights fade away
And then go home to bed
The little ones leaped & shouted & laugh'd
And all the hills ecchoed.

When the voices of children are heard on the green
And whisperings are in the dale:
The days of my youth rise fresh in my mind,
My face turns green and pale.

Then come home my children, the sun is gone down
And the dews of night arise
Your spring & your day are wasted in play
And your winter and night in disguise.
więcej
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję