Stolat.pl

Howard Robert Erwin

Robert Erwin
Howard

1970-01-01 - 1970-01-01

Sortuj według:

Howard Robert Erwin Lines written in ...


The Black Door gapes and the Black Wall rises;
Twilight gasps in the grip of Night.
Paper and dust are the gems man prizes--
Torches toss in my waning sight.

Drums of glory are lost in the ages,
Bare feet fail on a broken trail--
Let my name fade from the printed pages;
Dreams and visions are growing pale.

Twilight gathers and none can save me.
Well and well, for I would not stay:
Let me speak through the stone you gave me:
He never could say what he wished to say.

Why should I shrink from the sign of leaving?
My brain is wrapped in a darkened cloud;
Now in the Night are the Sisters weaving
For me a shroud.

Towers shake and the stars reel under,
Skulls are heaped in the Devil's fane;
My feet are wrapped in a rolling thunder,
Jets of agony lance my brain.

What of the world that I leave for ever?
Phantom forms in a fading sight--
Carry me out on the ebon river
Into the Night.
więcej

Howard Robert Erwin My z drugiej poł...

My z drugiej połowy XX wieku
rozbijający atomy
zdobywcy księżyca
wstydzimy się
miękkich gestów
czułych spojrzeń
ciepłych uśmiechów

Kiedy cierpimy
wykrzywiamy lekceważąco wargi

Kiedy przychodzi miłość
wzruszamy pogardliwie ramionami

Silni cyniczni
z ironicznie zmrużonymi oczami

Dopiero późną nocą
przy szczelnie zasłoniętych oknach
gryziemy z bólu ręce
umieramy z miłości
więcej

Howard Robert Erwin Szepty nocnych wi...

Mogę dosiąść wiatru, jak mewa szybować,
W zasnutym Ciszą zielonych buszować głębinach.
Ze złotej czaszki wyłupić oczy nefrytowe
W amarantowych Atlantydy ruinach.

Czy z twarzy Boga musze zedrzeć maskę?
W kłębach białej piany płyną galeony;
Marmury pałacu lśnią czerwonym blaskiem,
Cichy księżyc zatonął w mrokach Babilonu.

Miasto czarnych wież wśród gwiazd się wyłania,
W szepcie groźnych skrzydeł noc ze złem się gamtwa,
Cieniom śni się mroczne migotanie
Strasznych Ludzi, którzy nienawidzą światła...
więcej

Howard Robert Erwin Zmierzch nad Ston...

Pod zamyślonym niebem olbrzymie kolumny
Jak giganci z zaświatów, wyniosłe i dumne,
Rzucają w głąb lądu swoje długie cienie.
Plączą się z nimi słońca ostatnie promienie,
Gdzieś ponad leci mewa - samotna i szara.
Księżyc tli się jak gałąź wyciągnięta z żaru,
I wśród tych cieni ciosanych rękami Tytana
Tańczą kształty nieludzkie z mgły czarnej utkane.

Krwawy księżyc wspina się na nieba strome stoki,
Ciemność cofa się wolno i pierzchają mroki.
Z moczarów, z szeptem wiatru morskiego przygnany
Dudni jazgot posępny, bębnow rytm zapomniany,
Budząc duchy samotne co wśród ptaków i węży
Drzemią w Celtów ostatniej opuszczonej twierdzy.
więcej
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję