
Paul
Verlaine
1970-01-01 - 1970-01-01
Verlaine Paul
GREEN
Tu masz owoce, kwiat i liście te - a po nich
Jeszcze to serce me, dla ciebie chcące bić. '
Nie chciej potargać go w ujęciu białych dłoni,
By miły oczam twym ten korny dar mógł być.
Zziębnięty biegnę tu i cały w kroplach rosy,
Co ją na czole mym wiatr ranny mrozem ściął.
Zwól niech drętwota ma u stóp twych ległszy bosych
O chwilach szczęścia śni, by znów skrzepiły ją.
Na młodej piersi twej niech spocznie głowa moja,
Co jeszcze szumią w niej twych pocałunków skry;
Zwól niech uciszy sie po dobrych naszych bojach,
Bym zasnął też i ja, skoro spoczywasz ty.
Jeszcze to serce me, dla ciebie chcące bić. '
Nie chciej potargać go w ujęciu białych dłoni,
By miły oczam twym ten korny dar mógł być.
Zziębnięty biegnę tu i cały w kroplach rosy,
Co ją na czole mym wiatr ranny mrozem ściął.
Zwól niech drętwota ma u stóp twych ległszy bosych
O chwilach szczęścia śni, by znów skrzepiły ją.
Na młodej piersi twej niech spocznie głowa moja,
Co jeszcze szumią w niej twych pocałunków skry;
Zwól niech uciszy sie po dobrych naszych bojach,
Bym zasnął też i ja, skoro spoczywasz ty.