
Tadeusz
Różewicz
1970-01-01 -
Sortuj według:
Różewicz Tadeusz * * * [biała noc...
biała noc
martwe światło
leży na pościeli
biała noc
widmo nocy
w takie noce
nie spadają
z drzew owoce
poeta otworzył
żyły wierszom
w takim świetle
w zimnym piekle
stoją meble
rosną
plamy na podłodze
biała noc
martwe ciało
leży na stole
wykrwawione zwierzę
na ołtarzu
za ścianą
mężczyzna i kobieta
na prześcieradłach krew
wizerunek miłości
martwe światło
leży na pościeli
biała noc
widmo nocy
w takie noce
nie spadają
z drzew owoce
poeta otworzył
żyły wierszom
w takim świetle
w zimnym piekle
stoją meble
rosną
plamy na podłodze
biała noc
martwe ciało
leży na stole
wykrwawione zwierzę
na ołtarzu
za ścianą
mężczyzna i kobieta
na prześcieradłach krew
wizerunek miłości
Różewicz Tadeusz Warkoczyk
Kiedy już wszystkie kobiety
z transportu ogolono
czterech robotników miotłami
zrobionymi z lipy zamiatało
i gromadziło włosy
Pod czystymi szybami
leżą sztywne włosy uduszonych
w komorach gazowych
w tych włosach są szpilki
i kościane grzebienie
Nie prześwietla ich światło
nie rozdziela wiatr
nie dotyka ich dłoń
ani deszcz ani usta
W wielkich skrzyniach
kłębią się suche włosy
uduszonych
i szary warkoczyk
mysi ogonek ze wstążeczką
za który pociągają w szkole
niegrzeczni chłopcy
z transportu ogolono
czterech robotników miotłami
zrobionymi z lipy zamiatało
i gromadziło włosy
Pod czystymi szybami
leżą sztywne włosy uduszonych
w komorach gazowych
w tych włosach są szpilki
i kościane grzebienie
Nie prześwietla ich światło
nie rozdziela wiatr
nie dotyka ich dłoń
ani deszcz ani usta
W wielkich skrzyniach
kłębią się suche włosy
uduszonych
i szary warkoczyk
mysi ogonek ze wstążeczką
za który pociągają w szkole
niegrzeczni chłopcy
Różewicz Tadeusz Pomniki
Nasze pomniki
są dwuznaczne
mają kształt dołu
nasze pomniki
mają kształt
łzy
nasze pomniki
budował pod ziemią
kret
nasze pomniki
mają kształt dymu
idą prosto do nieba
są dwuznaczne
mają kształt dołu
nasze pomniki
mają kształt
łzy
nasze pomniki
budował pod ziemią
kret
nasze pomniki
mają kształt dymu
idą prosto do nieba
Różewicz Tadeusz Poemat otwarty
Co było ukryte
Co było ukryte
Jest odkryte
Wchodziliśmy w siebie
Jak się wchodzi
W ziemię powietrze
Ogień wodę
Ciała nasze drżały
Oczy nasze były zamknięte
Kiedy spałeś
W ciepłym brzuchu nocy
Z wystudzonymi ustami
Zwinięty w kłębek
Mówiłam do serca
Cicho cicho głupie
Gdzie chcesz wyskoczyć
On tu zostanie
na zawsze
nie przebudzi się
Co było ukryte
Jest odkryte
Wchodziliśmy w siebie
Jak się wchodzi
W ziemię powietrze
Ogień wodę
Ciała nasze drżały
Oczy nasze były zamknięte
Kiedy spałeś
W ciepłym brzuchu nocy
Z wystudzonymi ustami
Zwinięty w kłębek
Mówiłam do serca
Cicho cicho głupie
Gdzie chcesz wyskoczyć
On tu zostanie
na zawsze
nie przebudzi się