
Tadeusz
Różewicz
1970-01-01 -
Sortuj według:
Różewicz Tadeusz Ludzie ludzie
Co było ukryte
Jest odkryte
Dajemy przedstawienie
Dla dorosłych i dzieci
żołnierzy studentów
Gospodyń domowych
Dookoła stoją ludzie
Przyglądają się mówią
Śmieją się kiwają głowami
Ty przyprawiłeś sobie
Rogi kły i pazury
Ja język długi i ostry
Ty bijesz się w piersi
Połykasz noże
Rwiesz łańcuchy
Łamiesz moje serce
Stajemy na głowach
Chodzimy na rękach
Kobieta i mężczyzna
W jednej osobie
Ludzie ludzie
Cuda w tej budzie
W tej naszej budzie
Ludzie ludzie
Zlitujcie się
Rzućcie kruszynkę miłości
Jest odkryte
Dajemy przedstawienie
Dla dorosłych i dzieci
żołnierzy studentów
Gospodyń domowych
Dookoła stoją ludzie
Przyglądają się mówią
Śmieją się kiwają głowami
Ty przyprawiłeś sobie
Rogi kły i pazury
Ja język długi i ostry
Ty bijesz się w piersi
Połykasz noże
Rwiesz łańcuchy
Łamiesz moje serce
Stajemy na głowach
Chodzimy na rękach
Kobieta i mężczyzna
W jednej osobie
Ludzie ludzie
Cuda w tej budzie
W tej naszej budzie
Ludzie ludzie
Zlitujcie się
Rzućcie kruszynkę miłości
Różewicz Tadeusz Krzyczałem w noc...
Krzyczałem w nocy
Umarli stali
W moich oczach
Cicho uśmiechnięci
Ostrze ciemności
Wchodziło we mnie
Zimne martwe
Otwarło
Moje wnętrzności
Umarli stali
W moich oczach
Cicho uśmiechnięci
Ostrze ciemności
Wchodziło we mnie
Zimne martwe
Otwarło
Moje wnętrzności
Różewicz Tadeusz Moje usta
Kończy się ten dzień
Kończy się kolacją
Czyszczeniem zębów
Pocałunkiem
Ułożeniem rzeczy
Więc to był jeden dzień
z tych najcenniejszych dni
które nigdy nie wracają
Co mnie spotkało
Przeszedł minął
Od rana do nocy
Podobny do zeszłego
Dniu mój
Jedyny
Co ja zrobiłem
Co ja zrobiłem
A może tak trzeba
Wychodzić rano
Po południu wracać
Powtarzać kilka ruchów
Układać wiele rzeczy
Dniu mój
Brylancie najpiękniejszy na świecie
Doie złoty
Błękitny wielorybie
Łączę wyrazy szacunku
Kończy się kolacją
Czyszczeniem zębów
Pocałunkiem
Ułożeniem rzeczy
Więc to był jeden dzień
z tych najcenniejszych dni
które nigdy nie wracają
Co mnie spotkało
Przeszedł minął
Od rana do nocy
Podobny do zeszłego
Dniu mój
Jedyny
Co ja zrobiłem
Co ja zrobiłem
A może tak trzeba
Wychodzić rano
Po południu wracać
Powtarzać kilka ruchów
Układać wiele rzeczy
Dniu mój
Brylancie najpiękniejszy na świecie
Doie złoty
Błękitny wielorybie
Łączę wyrazy szacunku
Różewicz Tadeusz gotyk 1954
żebra umarłego Boga
sklepione
nad słowami
wierzących
ślepo
Bóg
jeż niebieski
nabity na tysiąc iglic wież
katedr banków
ocieka krwią
ludzi
nie własną
z worem złota
u szyi
ciągną go
na swoje dno
skazani
sklepione
nad słowami
wierzących
ślepo
Bóg
jeż niebieski
nabity na tysiąc iglic wież
katedr banków
ocieka krwią
ludzi
nie własną
z worem złota
u szyi
ciągną go
na swoje dno
skazani