
Marian
Piechal
1970-01-01 - 1970-01-01
Sortuj według:
Piechal Marian Ma granice niesko...
Mogę przekształcić krajobraz,
zawrócić rzekę do źródła,
planować wiatry i burze,
mogę pojechać na Księżyc,
dokonać syntezy białka,
wysadzić z orbity Ziemię.
Tylko nie mogę przywrócić
życia zdeptanej biedronce.
zawrócić rzekę do źródła,
planować wiatry i burze,
mogę pojechać na Księżyc,
dokonać syntezy białka,
wysadzić z orbity Ziemię.
Tylko nie mogę przywrócić
życia zdeptanej biedronce.
Piechal Marian Głód
Pragnienia ludzkie
w głąb i wzwyż, między
robakiem a ptakiem.
Sny wyżej lotu
jastrzębi, jawa
niżej pełzania żmij.
Więcej, dalej, wyżej
lotu, niżej pełzania.
Głód, który się syci
coraz większym głodem.
w głąb i wzwyż, między
robakiem a ptakiem.
Sny wyżej lotu
jastrzębi, jawa
niżej pełzania żmij.
Więcej, dalej, wyżej
lotu, niżej pełzania.
Głód, który się syci
coraz większym głodem.
Piechal Marian Początek
W epoce zaćmienia ziemi,
gdy z mózgów sypie się popiół,
i lotnik, lotnik pod niebem
z trójżądłęm błyskawic krąży,
i astronauta w kosmosie
z cybernetycznym wytrychem,
i zgrzyta mechanizm świata
w popłochu owadzich planet,
i ląd jałowy zalewa
ocean nieporozumień
i każdy szuka sam siebie,
w biały dzień swiecę zapala --
wtedy nastaje czas próby
i wszyscyśmy Diogenesy.
gdy z mózgów sypie się popiół,
i lotnik, lotnik pod niebem
z trójżądłęm błyskawic krąży,
i astronauta w kosmosie
z cybernetycznym wytrychem,
i zgrzyta mechanizm świata
w popłochu owadzich planet,
i ląd jałowy zalewa
ocean nieporozumień
i każdy szuka sam siebie,
w biały dzień swiecę zapala --
wtedy nastaje czas próby
i wszyscyśmy Diogenesy.
Piechal Marian Smutek
Mój smutek bez imienia
całe gamy smutków
a każdy z nich odmianą
pawich barw się mieni
moje zorze polarne
i tęcze okrutne
ileż razy was więcej
niż słońca promieni
Smutek tam smutek ówdzie
i wewnątrz i wokół
żywotne ziarno smutku
w krwi zasiane wzbiera
jądro przeciwne słońcu
zbita kula mroku
o dwudziestu milionach
stopni niżej zera
całe gamy smutków
a każdy z nich odmianą
pawich barw się mieni
moje zorze polarne
i tęcze okrutne
ileż razy was więcej
niż słońca promieni
Smutek tam smutek ówdzie
i wewnątrz i wokół
żywotne ziarno smutku
w krwi zasiane wzbiera
jądro przeciwne słońcu
zbita kula mroku
o dwudziestu milionach
stopni niżej zera