Ignacy
Krasicki
1970-01-01 - 1970-01-01
Sortuj według:
Krasicki Ignacy Diament i kryszta...
Darmo być tym, do czego kto się nie urodził.
Kryształ brylantowany wielu oczy zwodził;
Gdy się więc nad rubiny i szmaragi drożył,
Ktoś prawdziwy dyjament z nim obok położył.
Zgasł kryształ, a co niegdyś jaśniał u obrączki,
Ledwo go potem złotnik chciał zażyć do sprzączki.
Krasicki Ignacy Derwisz i uczeń
Pewien derwisz uczony rano i w południe
Co dzień pił świętą wodę z Mahometa studnie.
Postrzegł to uczeń, a chcąc większym być doktorem,
Czerpał z tej studni rano, w południe, wieczorem.
Cóż się stało? Gdy mniemał, że już mędrcem został -
I nic się nie nauczył, i puchliny dostał.
Krasicki Ignacy Dąb i dynia
Kiedy czas przyzwoity do dojźrzenia nastał,
Pytała dynia dęba, jak też długo wzrastał?
"Sto lat." ,Jam w sto dni zeszła taką, jak mnie widzisz" -
Rzekła dynia. Dąb na to: "Próżno ze mnie szydzisz.
Pięknaś, prawda, na pozór, na pozór też słyniesz:
Jakeś prędko urosła, tak też prędko zginiesz."
Pytała dynia dęba, jak też długo wzrastał?
"Sto lat." ,Jam w sto dni zeszła taką, jak mnie widzisz" -
Rzekła dynia. Dąb na to: "Próżno ze mnie szydzisz.
Pięknaś, prawda, na pozór, na pozór też słyniesz:
Jakeś prędko urosła, tak też prędko zginiesz."
Krasicki Ignacy Bryła lodu i kry...
Bryła lodu spłodzona z kałuży bagnistej
Gniewała się na kryształ, że był przeźroczysty.
Modli się więc do słońca. Słońce zajaśniało,
Szklni się bryła, ale jej coraz ubywało.
I tak, chcąc los polepszyć niewczesnym kłopotem,
Stajała, wsiąkła w bagno i stała się błotem.
Gniewała się na kryształ, że był przeźroczysty.
Modli się więc do słońca. Słońce zajaśniało,
Szklni się bryła, ale jej coraz ubywało.
I tak, chcąc los polepszyć niewczesnym kłopotem,
Stajała, wsiąkła w bagno i stała się błotem.