Stolat.pl

Kasprowicz Jan

Jan
Kasprowicz

1970-01-01 - 1970-01-01

Sortuj według:

Kasprowicz Jan Niech te Święta

Niech te Święta tak wspaniale
będą całe jakby z bajek,
niechaj gwiazdka z nieba leci,
niech Mikołaj tuli dzieci,
biały puch niech z góry spada,
niechaj piesek w nocy gada,
niech choinka pachnie pięknie
no i radość będzie wszędzie!
więcej

Kasprowicz Jan Modlitwa Wigilijn...

Maryjo czysta, błogosław tej,
Co w miłosierdzie nie wierzy.
Noc Wigilijna
Jakże samotnym zawsze mnie zastajesz
o nocy! święta nocy!
płonąca rajem czarodziejskich bajek,
cudem rozjarzeń i tęczą rozzłoceń
jak śnieg cichutka, biała jak opłatek,
którym się dzielisz z całym, z całym światem
O nocy, pod gwiazd milczeniem dalekim,
I wśród której Bóg się pobratał z człowiekiem!
Podchodzę cichy do cudzego stołu
I przełamuję opłatek ze drżeniem:
z warg proszą słowa z szarego popiołu
w grobów milczenie
Stoję samotny w gwiazd źrenicach wilczych
owity w smutek jak w sztandar żałobny
Na zmarzłej ziemi śnieg, Nade mną milczą
wieczność i gwiazdy, a pode mną groby.
więcej

Kasprowicz Jan Pastorałka

Dobrze być kolędnikiem,
lecz tylko Turoniem,
Kożuch plecy mu
grzeje, gwiazda nad
łbem płonie.


Dobrze być kolędnikiem,
ale tylko Królem, Ma
koronę z pozłotki,
ojcowską koszulę.


Dobrze być kolędnikiem,
lecz tylko Aniołem,
Dźwigać skrzydła
puchate, z drutu
aureolę.


Dobrze być kolędnikiem,
lecz tylko kukiełką,
Mróz zaskwierczy - dać
susa w stajenne
ciepełko.


Dobrze być kolędnikiem,
lecz najlepiej kosem,
Ofuknąć swym świergotemgroźną śmierci kosęŚ
więcej

Kasprowicz Jan Noc Bożego Narod...

Bożego Narodzenia noc wśród nocy grobów,
Wysoko świeci jasna gwiazda betlejemska,
Błyszczy na śniegu, coraz bliższy, bardziej ziemska,
Osioł i wół żują sen nocy zimowej u żłobu.


Zniosą ci barwy ziemi, wszystkie świata mowy,
Dziecko ludzkie, leżące na sianie stajenki,
Gdzie zlatują się ptaki, by jeść z twojej ręki
Maleńkiej, i gdzie puszy się gołąb tęczowy.


Tak życie, rozjątrzone przez śmierć i przez nędzę,
Rozszerza się w swej głębi posępnej milczeniu
I aby nic nie stracić, snuje z siebie przędzę
I określa rzecz każdą we własnym jej cieniu,


Ciemność liże nam dłonie jak dobra wilczyca
I ciepły blask od ognia pada nam na twarze.
Patrz! gołąb śniegu rozleciał. Ma tęczę na szyi.
To radość grucha ku nam, nocy zimowej dziecię.


Ciężko stąpa wół płowy, którego jeszcze nie zabili
Ludzie zbrojni, blask gwiazdy jego garb oświecił.
Osioł cień rzuca kłapouchy na śnieg biały,
Jak zamorska roślina, jak olbrzymi łopuch,


I klon, który od śniegu jak od głodu opuchł,Rusza się, żyje! jakby mu ręce liści zmartwychwstały.
więcej
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję