Stolat.pl

Stanisław
Korab-Brzozowski

1970-01-01 - 1970-01-01

Sortuj według:

Korab-Brzozowski Stanisław Perły

Widzisz tę konchę, co pod niebem z fali,
Rzucona w głebi oceanu toni
Spoczywa cicho wśród splotów korali?
Ona, gdy fala o jej pierś dzwoni
,

Skargą boleści swojej się nie żali,
A tylko w głębi cichą łzę uroni;
W sobie zamknięta, jak w zbroi ze stali,
Łzy zmienia w perły, które rybak goni.

I ty, zrodzony na tym łez padole,
Ukryj zazdrośnie w głębi serca bole;
Niech tłum w twej duszy burzy nie odgadnie,

A tylko spokój czyta na twym czole;
Duma milczenie niech na usta kładnie,
A znajdziesz perły w sercu - na dnie.
więcej

Korab-Brzozowski Stanisław Ten Boga Nie Zna

Kto nie znał czarnej godziny tęsknoty
I walk wewnętrznych z duszy huraganem;
Komu nie tkwiły cierpień w duszy groty
I kto nie zadrżał przed uczuć wulkanem:
Ten Boga nie zna!

Kto łzy nie wylał na widok nędzarza
I łez nie otarł płaczącemu bratu;
Kto nie oglądał grobowców cmentarza
I kto tęsknego nie ma wspomnień kwiatu;
Ten Boga nie zna!

Kto poza sobą już nie widzi świata;
Kto się nie uznał w Wszechharmonii dźwięku
Tonem, co z ducha Arcymistrza wzlata,
I brzmi radością, lub kona wśród jęku:
Ten Boga nie zna!

Komu służalstwa nie ciążą okowy;
Kto do tyrana nóg trwożliwie pełza
I kto sprośnymi niewolnika słowy
Ducha swojego górny polot kiełza:
Ten Boga nie zna!

Kto głosu serca nie pytał o radę,
A zawsze tylko rozumem się rządzi;
Kto drugim nie niósł życia lecz zagładę
I kto jest pewien, że nigdy nie błądzi:
Ten Boga nie zna!
więcej

Korab-Brzozowski Stanisław Czas żarów...

Czas żarów południowych płomiennego stepu:
Na pustyni bezbrzeżnej hymny lazurowe
Nieskończonej otchłani błękitnego sklepu;
Rozciągnięte lubieżnie na piaskach lwy płowe;

Miedź lśniąca, metaliczna pełzających gadów,
Uparty, monotonny, ciągły syk szarańczy;
Pościg strusiów, szalonych pustyni nomadów;
Taniec palmy na jednej nodze opętańczy.

A nagle - srebrne szmery i piany potoku,
Szum jodeł zawieszonych u przepaści stoku,
Przedświtu wiosennego najświętsza godzina,

I biała epifania kapłanki Odyna
Z brzęczeniem pszczół w jej włosów złocistych pożarze:
- Zbłąkanej karawany mych myśli miraże!
więcej

Korab-Brzozowski Stanisław Do ***

Rzekłaś mi: "Spojrzyj na blask słońca złoty,
Co śle na ziemię ożywcze promienie -
Patrz! jak rozpędza pomroki i cienie
I świateł rzuca mieniące klejnoty!"

Rzekłaś mi: "Spojrzyj na drzew gęste sploty,
Co wydzielają balsamiczne tchnienie -
Patrz! lekko lecą, jak z duszy westchnienie,
Ptaszki, kierując ku niebu swe loty!"

Tyś tak mówiła, zachwytem przejęta,
Patrząc jak wiosna, królewna zaklęta,
W blaskach słonecznych wykąpana kroczy.

Jam jej nie widział - boś ty, uśmiechnięta,
Stała przede mną, jakby cud uroczy:
Na ciebie tylko patrzały me oczy!
więcej
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję