Stanisław
Misakowski
1970-01-01 - 1970-01-01
Sortuj według:
Misakowski Stanisław Sen
Z mroku pamięci
wyszli
otworzyli drzwi snu
w smugach jasności
stanęli
jak dwa
żywe cienie
jeden miał kule empi
w komorze serca
drugi
poszarpany odłamkiem
mózg
obydwaj
obnażyli zęby
haczykami palców
dotykali mojego serca
mózgu
jak arlekiny
śmiali się
z trupiej bezradności
mojej
wyszli
otworzyli drzwi snu
w smugach jasności
stanęli
jak dwa
żywe cienie
jeden miał kule empi
w komorze serca
drugi
poszarpany odłamkiem
mózg
obydwaj
obnażyli zęby
haczykami palców
dotykali mojego serca
mózgu
jak arlekiny
śmiali się
z trupiej bezradności
mojej
Misakowski Stanisław Sumienie
Lustra
bezwymiarowe
o skomplikowanych mechanizmach
odbijają nasze kroki
nasze spojrzenia
nawet myśli
na szczęście
nikt z żyjących
w tych lustrach
nie poznaje siebie
a gdy zobaczy
obcą twarz
wskazuje na nią
palcem
bezwymiarowe
o skomplikowanych mechanizmach
odbijają nasze kroki
nasze spojrzenia
nawet myśli
na szczęście
nikt z żyjących
w tych lustrach
nie poznaje siebie
a gdy zobaczy
obcą twarz
wskazuje na nią
palcem
Misakowski Stanisław Ten krzyk
Ten krzyk
jest ślepy
oderwany od człowieka
chodzi po omacku
bez białej laski
trafia
w sedno pamięci
jest ślepy
oderwany od człowieka
chodzi po omacku
bez białej laski
trafia
w sedno pamięci
Misakowski Stanisław Topola
Smukła
zawstydzona mniszka
rumieni się
w reflektorach świtu
obnażone ramiona
unosi
wysoko w błękit
w drzemiącym potoku
dnia
oddycha śpiewem
szepcze modlitwy
od burzy
od wiatru
od niespodzianek
wieczorem
przez szparę ciszy
w szarośc nieba
wieloznacząco
wskazuje palcem
zawstydzona mniszka
rumieni się
w reflektorach świtu
obnażone ramiona
unosi
wysoko w błękit
w drzemiącym potoku
dnia
oddycha śpiewem
szepcze modlitwy
od burzy
od wiatru
od niespodzianek
wieczorem
przez szparę ciszy
w szarośc nieba
wieloznacząco
wskazuje palcem