Stolat.pl

Wiersze znanych

Sortuj według:

Galach Elżbieta Spotkanie z wielk...

Spotkanie z wielkim poetą
zaczarowałeś mnie
uwierzyłam wierszom
nocy i czułości
- zmieniło się wszystko -
znajome schody wydają się obce
pies szczeka jakby innym barytonem
mężczyzna wcześniej z takim mozołem udomowiony
teraz nudzi mnie swoim ciepłem jak pluszowe kapcie
nie wywołuje namiętności
jego dotyk przypomina okład z surowego mięsa
bo gdy zaczyna mnie całować nie widzę go
nie czuję jego smaku
wyraźniejsze są twoje usta “ pieszczoty - szaleństwo
muszę wciąż uważać aby nie pomylić imion

powiedz mi czego nasypałeś mi w myśli
że drzwi do mojego życia nie chcą się domknąć
i wszystko wypada mi z dłoni
gdy sięgam po kieliszek zapomnienia moja skóra drży
jakby tęsknota za tobą była czymś materialnym
ścianą w którą uderzam duszą
a tam jeszcze jeden mur

dlatego oddaj mi mój świat
stare miejsce na wersalce i serial telewizyjny
nie potrzebuję ciebie i twoich ideałów
to co miałam wcześniej (choć takie nieskomplikowane)
było dla mnie wystarczające
jak pokój dla lalek raz w tygodniu sprzątany
istniałam bezpiecznie i niewymagająco

a teraz muszę zastanawiać się nad sensem ludzkości
więcej

Grochowiak Stanisław Franz Kafka

"Umarł ze strachu"
Tak napisano
A wszędzie tylko blachy i mury -
I sztywne dymy jak wzdęte fryzury
Nad przerażeniem dachów.

Pisał o ludziach przemienionych w szczury,
O krzywych chmurach jak cienie odwachu,
Deklinował kaźnie,
Koniugował tortury -
Gramatyk strachu.

Gdzie się narodził?
A narodził się czule -
I jak innych - go smoczkiem wytrwale karmiono,
Ale ujrzał nad globem czarownicę zieloną
I jej piersi szczerbate półkule.

I szewiectwo, co wbija ćwieczki w środek mózgu.
I mularstwo, co gipsuje usta i powieki -
I nierzadko zachodził pod rzeźnickie ścieki,
By długo słuchać plusku.

"Umarł ze strachu"
Tak napisano -
Pisano gwizdem za węgłami nocy...
Miarą epoki są tacy prorocy
Nad przerażeniem dachów.
więcej

Grochowiak Stanisław Płonąca żyrafa

Tak
To jest coś
Biedna konstrukcja człowieczego lęku
żyrafa kopcąca się pomaleńku
Tak
To jest coś

Coś z tamtej ściany z aspiryny i potu

Ta mordka podobna do roztrzaskanego kulomiotu
Tak
To jest coś

Czemu próchniejecie od brody do skroni
Jaki wam ząbek w pustej czaszce dzwoni
Tak
To jest coś

Coś co nas czeka
Użyteczne i groźne
Jak noga
Jak serce
Jak brzuch i pogrzebacz

Ciemna mogiła człowieczego nieba
Tak
To jest coś

O wiersz ja ten piszę
Sobie a osłom
Dwom zreumatyzowanym
Jednemu z bólem zęba
Oni go pojmą
Tak
To jest coś

Bo życie
Znaczy:

Kupować
mięso Ćwiartować mięso
Zabijać mięso Uwielbiać mięso
Zapładniać mięso Przeklinać mięso
Nauczać mięso i grzebać mięso

I robić z mięsa I myśleć z mięsem
I w imię mięsa Na przekór mięsu
Dla jutra mięsa Dla zguby mięsa
Szczególnie szczególnie w obronie mięsa

A ONO SIĘ PALI

Nie trwa
Nie stygnie
Nie przetrwa i w soli
Opada
I gnije
Odpada
I boli

Tak
To jest coś
więcej

Gałczyński Konstanty Ildefons Serwus Madonna

Niechaj tam inni księgi piszą. Nawet
niechaj im sława dźwięczy jak wieża studzwonna,
ja ksiąg pisać nie umiem, a nie dbam o sławę -
serwus, madonna.

Przecie nie dla mnie spokój ksiąg lśniących wysoko
i wiosna też nie dla mnie, słońce i ruń wonna,
tylko noc, noc deszczowa i wiatr, i alkohol -
serwus, madonna.

Byli inni przede mną. Przyjdą inni po mnie,
albowiem życie wiekuiste, a śmierć płonna.
Wszystko jak sen wariata śniony nieprzytomnie -
serwus, madonna.

To ty jesteś, przybrana w złociste kaczeńce,
kwiaty mego dzieciństwa, ty cicha wonna -
że rosa brud obmyje z rąk, splatam ci wieńce -
serwus, madonna.

Nie gardź wiankiem poety, łotra i łobuza;
znają mnie redaktorzy, zna policja konna,
a tyś matka moja, kochanka i muza -
serwus, madonna.
1929
więcej
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję