Stolat.pl

Wiersze znanych

Sortuj według:

Kniaźnin Franciszek Dionizy Pasterka

Zdradziłaś, Dafne! zdradziłaś Filona.
Zdradziłaś (może i samaś zdradzona!)
Zdradziłaś serce, szczyre ci nad miarę,
Zdradziłaś wiarę.

Zdradziłaś srodze. Mój Boże, niestety,
Jakżeś zdradliwe utworzył kobiety!
Bolałem ciężko; (kogóż niezaboli
Los takiej doli?)

Jużem spokojny! odbieram swobodę;
Po znikłej burzy mam znowu pogodę.
Mam radość, któej, gdy nawet kochałem,
Całej nie miałem.

Znałaś me serce, znałaś umysł stały,
Znałaś mą szczerość i tkliwe zapały;
Znałaś me mdłości, znałaś me zapewne
Uczucia rzewne.

Znałaś!... atoli jeden chłop pozorny,
Błyszczący mile a chytrze wytworny,
Niepewnym sercem przesadził pasterce
Pewniuchne serce.

Jeden rubaszny zwolennik Gradywa
Bardziej niż czuły pasterz przekonywa.
Dawnym, jak widzę, spojeni ogniwem
Wenus z Gradywem.

Zdradziłaś pono, żem był pasterz szczery,
Z prostego dworu wieśniaczej Cerery;
I ciebie, dosznasz, z Marsowej czeladzi,
Niejeden zdradzi
więcej

Kniaźnin Franciszek Dionizy Potucha


Po smutku radość, po radości smutek:
Taka na świecie jest kolej.
Rownyż jest dla cię i w milowi skutek:
Dziś ciesz się, a jutro bolej.

Z tym wszystkim, i to cieszyć ma człowieka,
Choć radość niedługo służy;
Za to też, kiedy wewnątrz mu dopieka,
I boleść nie trwa najdłużej.

Czegóż bym nie dał, bym z milą Korynuą
Wiecznej doznawał radości?
Raj miałbym za nic, gdybym meuplynna
Widział mej słodycz miłości.

Ale cóż znowu stałoby sic ze mną,
By wieczny smutek owionął?
Gdybym na zawsze stracił twarz przyjemną,
W piekle bym, zda się, utonął.

Wczoraj ma pani ostry wzrok wydala:
Być mogło, żem ją uraził.
żółć mi po sercu swą gorycz rozlała,
Arszenik wnętrzności skaził.

Dzisiaj mi znowu swą dobroć udziela,
W łaskawym unosząc względzie:
Od zmysłów prawie odchodzę z wesela,
Nic myśląc, co znowu będzie.
więcej

Kniaźnin Franciszek Dionizy Praktyka

Kto nie zna trosków, smutku i zgryzoty,
Nudów, zazdrości, skarg, żalu, tęsknoty;
Kto nie wie, co to łzy, wzdychania jęki
Gniew, rozpacz, męki

Słowem: co to jest dla marnej słodyczy
Tysiąc umartwień, tysiąc mieć goryczy:
Wszystkiego miłość nauczy go płocha:
Niech się zakocha.
więcej

Kniaźnin Franciszek Dionizy Prima Aprilis

Dzień dobry jeszcze ci zasyłam, pani!
Miej ten ostatni już ode mnie bilet.
Ach, co ja słyszę? serce tkliwe rani
Okropny sztylet.

Słyszę, iż moja (już nie moja, widzę)
Korynna czyni zdradę mej czułości.
Innemu sprzyja! Już po naszej lidze,
Już po miłości!

Któżby się tego spodziewał nareście,
Aby umiała twarz zdradzać niewinna?
By mogła o mnie tę puścić po mieście
Bajkę Korynna?

Cóż teraz pocznę? Co za sposób może
Służyć na folgę i żalu, i męki?
Cofnę się rychło, i, kiedy chcesz, złożę
Natychmiast dzięki.

Co mam się lękać nowej sercu wojny,
I w podejrzeniu mieć chęci niepewne, -
Wolę raz uśpić umysł niespokojny
I czucia rzewne.

Wolę raz przykrość odżałować ciosu,
Niżeli, zajrząc, ból odnawiać srogi.
Bym więcej tego nie doświadczył losu,
Rzucam twe progi.

Rzucam twe progi; niechaj będą temu
Otwarte, co jest milszy ci nade mnie.
Już mię nie ujrzą więcej. A to czemu?
Zdradzam wzajemnie.

Cóż to? Korynno! uwierzyłaś, sądzę?
Ach błądzisz, pani, jako i ja błądzę.
Oto masz dzisia dzień pierwszy Apryla,
Co nas omyła.
więcej
  • prev
  • 1
  • ...
  • 139
  • Następna
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję