Stolat.pl

Wiersze znanych

Sortuj według:

O'hara Frank Wiersz


Światło... przejrzystość... poranna sałatka z avocado
po wszystkich okropnościach, które robię jakież to
niezwykłe
zaznać wybaczenia i miłości, nie nawet wybaczenia
bo co się stało to się stało i wybaczenie to nie miłość
a miłość jest miłością nic nigdy sie nie może popsuć
mimo ze to i owo może być irytujące nudne i zbyteczne
(w wyobraźni) ale naprawdę nie dla miłości
chociaż już o przecznicę dalej czujesz oddalenie sama
obecność
zmienia wszystko jak kropla chemii upuszczona na papier
i wszystkie myśli giną w dziwnie spokojnym podnieceniu
niczego nie jestem pewien oprócz tego, i oddech to wzmaga
więcej

Osiecka Agnieszka żegluga wielka

Chybotliwe te moje
oceany powszednie.
Od brzegu do brzegu zaledwie -
dwie anginy.
Prosto z Zatoki Tranu,
zwanej inaczej Zatoką Dzieciństwa,
przywiodło mnie na te
bezdroża wodne.
Łódź moja,
ranna,
sunie pod kątem jak skorupa.
Dyszy.
Ja dyszę.
Czasem odpoczywam na egzotycznych wyspach,
skąd wysyłam ci w listach suszone łzy
jak ekspresową herbatę w białych woreczkach.
Czasem śpię.
Miewam proste sny o tym,
że jest odwrotnie,
że to ty płyniesz ku mnie,
na wpół uduszony solą,
a ja czekam wśród zabawy,
ubrana w koronę talentu,
śmiała,
złożona z niejednej.
więcej

Osiecka Agnieszka Jeszcze

Jeszcze powietrze tobą pachnie,
jeszcze się suszą łzy na sznurze,
ptak się w gęstwinie czasem żachnie
i chmurna sowa się rozchmurzy.

Jeszcze się czasem młody kretyn
utopi w morskiej toni
i gaśnie zwolna mórz seledyn
i pusto w mojej dłoni.

Wcześnie kawiarnia nasza ziewa,
sen ją zimowy wkrótce zmorzy
i chłodny wiatr poraża drzewa
i serce
tak się czegoś trwoży.

więcej

Osiecka Agnieszka Ocean

Któregoś roku - czy to ważne -
na statku, który toczy śmierć,
piliśmy długo, nieuważnie...
- I jeszcze raz... I jeszcze ćwierć...

A siedział tam Zabójczy Eryk,
i doktor był, i koty dwa,
starszy mechanik, gwiazdy cztery,
zielona noc, i George, i ja.

Gdy słońce wzeszło (Kicz? Poemat?)
i blady księżyc poszedł w kąt,
ktoś nagle zaczął na ten temat:
"Co będzie, kiedy będzie ląd ?"

Ach, każdy setkę miał idei!
Ach, każdy się do czynu rwał!
I wypatrywał brzegu, kei...
- Wszystkiego, co tam w domu miał.

Eryk założy kram z lodami.
Doktor - szpitalik pośród kniej.
Pan Jerzy - bordel gdzieś w Miami.
Ja - cichą przystań w puszczy złej.

Będziemy chodzić na zające,
będziemy w święta dzieci chrzcić,
i tylko czasem ręce drżące
przypomną, jak to mogło być.

Mijają sierpnie, grudnie, wrześnie,
Pan Bozia rzeźbi twarze nam,
i nagle - co to ? Choć tak wcześnie,
znów się spotyka skład ten sam.

Płyną za nami słowa rzewne,
żegna nas dom spojrzeniem tkliwym,
a my - znów w drogę. Na niepewne.
Po oceanie nieżyczliwym.

Więc znów siadamy, jak należy,
nieładni trochę. Starsi ciut,
i każdy, kto w alkohol wierzy,
do szklanki wrzuca serca lód.

I nagle - jakby nam się śniło,
odpływa lądu piach i mech,
i na pytanie : " Jak tam było? "
milczy się tylko : "Et...", lub "Ech..."

Cóż ci Atlantyk zrobić może?
- Tyle, co biedna strachu ćma...
To tylko CZŁOWIEK, książę stworzeń -
ten ci, kochanie, baty da.

Cóż ten Atlantyk ci zabierze -
Kobietę, honor, wielką grę?
Tyle, co wiatru za kołnierzem,
tyle ci zła ocean śle.

Na Atlantyku braknie hecy,
czasami nawet szczęścia brak,
lecz ci nie wsadzi noża w plecy
żaden ocean. Człowiek - tak.

Nikt ci nie powie tutaj : jazda
od dziś - na morzu nowy ład.
I najchłodniejsza nawet gwiazda
nie patrzy tak, jak on - twój brat.

Więc choćbyś wypił oceany,
nie będziesz taki chodził struty,
jak kiedy człowiek ukochany
da ci wychylić łyk cykuty.

Czy pan się dziwi, kapitanie,
czy pan też widział takie słońca,
co zanim spłyną na posłanie,
już widzi się początek końca?

Więc choć na lądzie kwitną krzewy,
wracamy tu ze wszystkich stron,
cóż, że nad nami mkną - nie mewy,
lecz stada zwykłych czarnych wron.

(Te wrony to jest metafora.
Niepokój wroni. Złudzeń brak.
Nad ranem, w lustrze - twarz potwora.
Sztorm nie zawinił. Ludzie - tak).,
więcej
Wykonanie: SI2.pl
Jak prawie wszystkie strony internetowe również i nasza korzysta z plików cookie. Zapoznaj się z regulaminem, aby dowiedzieć się więcej. Akceptuję