Wiersze znanych
Sortuj według:
Zechenter-Spławińska Elżbieta Powtórka z miło...
Nie boję się twych zdrad Juanie
ani miłości balkonowej
z sztucznym cyprysem w drugim planie
I zapalczywość co Otella
pchnęła do porywczego czynu
skłania mnie do uśmiechu tylko
Jeżeli spotkam gdzieś Hamleta
zanim zaleci mi chłód celi
zdążę oddalić się przezornie
Więc się nie musisz bać Tristanie
możesz zaufać swej Izoldzie
sama wymyślę i ułożę
miecz
między nami
na tapczanie
ani miłości balkonowej
z sztucznym cyprysem w drugim planie
I zapalczywość co Otella
pchnęła do porywczego czynu
skłania mnie do uśmiechu tylko
Jeżeli spotkam gdzieś Hamleta
zanim zaleci mi chłód celi
zdążę oddalić się przezornie
Więc się nie musisz bać Tristanie
możesz zaufać swej Izoldzie
sama wymyślę i ułożę
miecz
między nami
na tapczanie
Zechenter-Spławińska Elżbieta Przyczyny
Są ze sobą:
z miłości
z nienawiści
dlatego że są niepewni
dlatego że są zbyt pewni
przez grzeczność
przez dziesięć lat
przez trzy tygodnie
ze strachu
z wygody
z poczucia obowiązku
z braku poczucia obowiązku
Zapominają tylko o sobie
bez przyczyny
z miłości
z nienawiści
dlatego że są niepewni
dlatego że są zbyt pewni
przez grzeczność
przez dziesięć lat
przez trzy tygodnie
ze strachu
z wygody
z poczucia obowiązku
z braku poczucia obowiązku
Zapominają tylko o sobie
bez przyczyny
Zabłocki Franciszek Auferam vobis vir...
Jak to nam obraz naszych nierządów wystawia!
Kiedyśmy się w nieszczęściach i we łzach grążyli,
Rzadką gdzie widząc cnotę a wszędzie bezprawia:
Aiiferam robią viros fortes et consilii.
Poszli w niewolę hetmań, poseł, dwa biskupy,
Bracia na siebie oręż śmierci wymierzyli,
Branicki sam zabijał, sam ich liczył trupy:
Aiiferam uobis viros fortes et coimilii.
Nadszedł rok siedemsetny siedmdziesiąt trzeci,
Dzielącym nas mocarstwom samiśmy służyli,
Na matkę użył obcy gwałt własnych jej dzieci:
Aiiferam uobis uiros fortes et coiisilii.
Stała moc obca, mocą krajową władnąca;
Daremnie się cnotliwi przeciw niej silili;
Zaledwie jeden dobry był ze złych tysiąca:
Anferam vobis uiros fortes et consilii.
Przecież już nieszczęść naszych spełniliśmy miarę,
Przecież się zdrajcy sami z czasem wytępili,
A ci, co żyją, żyją na hańbę i karę:
Ecce adestis ifiri fortes et consilii...
Kiedyśmy się w nieszczęściach i we łzach grążyli,
Rzadką gdzie widząc cnotę a wszędzie bezprawia:
Aiiferam robią viros fortes et consilii.
Poszli w niewolę hetmań, poseł, dwa biskupy,
Bracia na siebie oręż śmierci wymierzyli,
Branicki sam zabijał, sam ich liczył trupy:
Aiiferam uobis viros fortes et coimilii.
Nadszedł rok siedemsetny siedmdziesiąt trzeci,
Dzielącym nas mocarstwom samiśmy służyli,
Na matkę użył obcy gwałt własnych jej dzieci:
Aiiferam uobis uiros fortes et coiisilii.
Stała moc obca, mocą krajową władnąca;
Daremnie się cnotliwi przeciw niej silili;
Zaledwie jeden dobry był ze złych tysiąca:
Anferam vobis uiros fortes et consilii.
Przecież już nieszczęść naszych spełniliśmy miarę,
Przecież się zdrajcy sami z czasem wytępili,
A ci, co żyją, żyją na hańbę i karę:
Ecce adestis ifiri fortes et consilii...
Zegadłowicz Emil Przywitanie
Po tak długich miesiącach
po tak strasznej rozłące
jakie oczy masz modre,
jakże usta gorące!
Więc to prawda!, więc jesteś, ?
więc dotykam Cię żywą,
istniejącą jak życie
i jak życie prawdziwą, ?
Klękam, stopy Twe kładę
na mą głowę schyloną
palce moje są zimne
myśli huczą i płoną
Klękasz drżąca koło mnie
modlimy się do siebie
staliśmy się bogami
zamieszkaliśmy w niebie -
po tak strasznej rozłące
jakie oczy masz modre,
jakże usta gorące!
Więc to prawda!, więc jesteś, ?
więc dotykam Cię żywą,
istniejącą jak życie
i jak życie prawdziwą, ?
Klękam, stopy Twe kładę
na mą głowę schyloną
palce moje są zimne
myśli huczą i płoną
Klękasz drżąca koło mnie
modlimy się do siebie
staliśmy się bogami
zamieszkaliśmy w niebie -