
Maria
Konopnicka
1970-01-01 - 1970-01-01
Sortuj według:
Konopnicka Maria Kubek
Z jednego kubka ty i ja
Piliśmy onej chwili:
Lecz że nam w wodę padła łza,
Więc kubek my rozbili.
I poszli w świat, i poszli w dal,
Osobną każde drogą,
Ani nam szczątków onych żal,
Co zrosnąć się nie mogą...
Dziś, kiedy w skwary znojnych susz
Samotne kroki niosę,
Gwiazdy mi jasne z złotych kruż
Podają srebrną rosę.
Lecz wiem, że w żadnej z gwiezdnych czasz
Nie znajdzie się ochłoda,
Jaką miał prosty kubek nasz,
Gdzie były łzy - i woda.
Piliśmy onej chwili:
Lecz że nam w wodę padła łza,
Więc kubek my rozbili.
I poszli w świat, i poszli w dal,
Osobną każde drogą,
Ani nam szczątków onych żal,
Co zrosnąć się nie mogą...
Dziś, kiedy w skwary znojnych susz
Samotne kroki niosę,
Gwiazdy mi jasne z złotych kruż
Podają srebrną rosę.
Lecz wiem, że w żadnej z gwiezdnych czasz
Nie znajdzie się ochłoda,
Jaką miał prosty kubek nasz,
Gdzie były łzy - i woda.
Konopnicka Maria Ktoś mnie czeka!
W ciszy nocnej szumią drzewa,
Łąki pachną dookoła...
Wiatr daleką pieśń przywiewa...
- Ktoś mnie czeka! Ktoś mnie woła!
Czuję dziwne niepokoje...
Tajemnicze serca drżenie...
Bądźcie zdrowe, łąki, zdroje!
Woła na mnie przeznaczenie.
Wschodzi ranek purpurowy,
Ptaszka zrywa się wesoła...
Fale krwi biją do głowy...
- Ktoś mnie czeka! Ktoś mnie woła!
Pół z uśmiechem, a pół z troską
Droga mi się śni daleka...
Bądź mi zdrowa, moja wiosko!
życie, życie na mnie czeka!
Pąk roztula róża biała,
W rosie stoją niskie zioła...
Noc miesięczna drży i pała...
- Ktoś mnie czeka! Ktoś mnie woła!
Strach mi czegoś... blednę, płonę,
W duszy tak mi jakoś rzewno...
Bądźcie zdrowe, sny prześnione!
Ach, to miłość, miłość pewno!
Opałowa gore tęcza,
Mgła opada z lasów czoła...
W żyłach tętni krew młodzieńcza...
- Ktoś mnie czeka! Ktoś mnie woła!
W piersiach kipi jakby morze...
Duch błyskami się napawa...
Skrzydła rwą się gdzieś w przestworze...
- Ach, to rozkosz... ach, to sława!
Upojenia czara złota
Czyż nasycić mnie nie zdoła?
Wiecznąż będzie ma tęsknota?...
- Ktoś mnie czeka! Ktoś mnie woła!
Gaśnie gwiazda na błekicie,
Z echem kona pieśń daleka...
życie! żegnaj mi o życie!
Czarna ziemia na mnie czeka!
Łąki pachną dookoła...
Wiatr daleką pieśń przywiewa...
- Ktoś mnie czeka! Ktoś mnie woła!
Czuję dziwne niepokoje...
Tajemnicze serca drżenie...
Bądźcie zdrowe, łąki, zdroje!
Woła na mnie przeznaczenie.
Wschodzi ranek purpurowy,
Ptaszka zrywa się wesoła...
Fale krwi biją do głowy...
- Ktoś mnie czeka! Ktoś mnie woła!
Pół z uśmiechem, a pół z troską
Droga mi się śni daleka...
Bądź mi zdrowa, moja wiosko!
życie, życie na mnie czeka!
Pąk roztula róża biała,
W rosie stoją niskie zioła...
Noc miesięczna drży i pała...
- Ktoś mnie czeka! Ktoś mnie woła!
Strach mi czegoś... blednę, płonę,
W duszy tak mi jakoś rzewno...
Bądźcie zdrowe, sny prześnione!
Ach, to miłość, miłość pewno!
Opałowa gore tęcza,
Mgła opada z lasów czoła...
W żyłach tętni krew młodzieńcza...
- Ktoś mnie czeka! Ktoś mnie woła!
W piersiach kipi jakby morze...
Duch błyskami się napawa...
Skrzydła rwą się gdzieś w przestworze...
- Ach, to rozkosz... ach, to sława!
Upojenia czara złota
Czyż nasycić mnie nie zdoła?
Wiecznąż będzie ma tęsknota?...
- Ktoś mnie czeka! Ktoś mnie woła!
Gaśnie gwiazda na błekicie,
Z echem kona pieśń daleka...
życie! żegnaj mi o życie!
Czarna ziemia na mnie czeka!
Konopnicka Maria Kwiaty
Rzucajmy piękna siew!
Niech wschodzą kwiaty,
Jak cudnych marzeń rój,
Lekki, skrzydlaty...
Za kwiatem przyjdzie nam
I owoc boży,
I urok piękna sam
Dobro wytworzy.
Cóż kwiatek? - barwny puch,
Oczu ułuda...
Lecz w pięknie żyje dach,
Co tworzy cuda.
Zaprawdę! życia ten
Nie ztrwonił marnie,
Kto kwiecie swoich niw
Z miłością garnie...
I w ludów wiosny dzień
Stanie ten śmiało,
Kto rzucił ziemi swej,
Choć różę biała...
Konopnicka Maria Mały trębacz
Moja trąbka ślicznie gra:
Ratata! Ratata!...
Dziwuje się owca siwa,
Kto tak wdzięcznie jej przygrywa.
Dziwują się żółte bąki,
Kto tak cudnie gra wśród łąki.
Chwieje wietrzyk bujną trawą,
Niesie piosnkę w lewo. w prawo.
Aż gdzieś w dali echo gra:
- Ratata! Ratata!...
Moja trąbka głośno brzmi:
Rititi! Rititi!...
Wiewióreczka patrzy z drzewa,
Czy to gaj tak wdzięcznie śpiewa?
Nastawiła uszka oba.
Tak jej granie się podoba.
I zajączek, skryty w trawie,
Słucha, patrzy się ciekawie.
Głos w oddali echem brzmi:
Rititi! Rititi!...
Ratata! Ratata!...
Dziwuje się owca siwa,
Kto tak wdzięcznie jej przygrywa.
Dziwują się żółte bąki,
Kto tak cudnie gra wśród łąki.
Chwieje wietrzyk bujną trawą,
Niesie piosnkę w lewo. w prawo.
Aż gdzieś w dali echo gra:
- Ratata! Ratata!...
Moja trąbka głośno brzmi:
Rititi! Rititi!...
Wiewióreczka patrzy z drzewa,
Czy to gaj tak wdzięcznie śpiewa?
Nastawiła uszka oba.
Tak jej granie się podoba.
I zajączek, skryty w trawie,
Słucha, patrzy się ciekawie.
Głos w oddali echem brzmi:
Rititi! Rititi!...