Antoni
Słonimski
1970-01-01 - 1970-01-01
Słonimski Antoni
żal
Gdy Cię spotkałem raz pierwszy
Mokre pachniały kasztany
Zbyt długo mi w oczy patrzałaś -
Ogromnie byłem zmieszany.
Pod mokre płaty gałęzi
Szedłem za Tobą w krok.
Serce me trzymał w uwięzi
Twój fiołkowy wzrok.
Dawno zużyte słowa
Wróciły do mnie znów
I zrozumiałem od nowa
Znaczenie prostych słów
I tak się jakoś stało,
że bez tak pachniał - jak bez,
I słowo pachnieć - pachniało,
I łzy były pełne łez.
Tęsknota, słowo zużyte...
Otwarło mi swoją dal...
Jak różne są rzeczy ukryte
W króciutkim wyrazie: żal
Mokre pachniały kasztany
Zbyt długo mi w oczy patrzałaś -
Ogromnie byłem zmieszany.
Pod mokre płaty gałęzi
Szedłem za Tobą w krok.
Serce me trzymał w uwięzi
Twój fiołkowy wzrok.
Dawno zużyte słowa
Wróciły do mnie znów
I zrozumiałem od nowa
Znaczenie prostych słów
I tak się jakoś stało,
że bez tak pachniał - jak bez,
I słowo pachnieć - pachniało,
I łzy były pełne łez.
Tęsknota, słowo zużyte...
Otwarło mi swoją dal...
Jak różne są rzeczy ukryte
W króciutkim wyrazie: żal